Łódzka prokuratura przejęła postępowanie w sprawie śmierci 12-latki, która zmarła w szpitalu „Matki Polki”

Do prokuratury o wszczęcie postępowania wystąpił ojciec dziewczynki. Nim jego córeczka trafiła do „Matki Polki” leczona była w kilku placówkach. Najpierw w poradni podstawowej opieki zdrowotnej w Złoczewie, potem w poradni w Wieluniu. Miała problemy z oddychaniem, lekarze podejrzewali zapalenie tchawicy.

Niestety, pomimo podjętego leczenia stan dziewczynki na tyle się pogorszył, że lekarz skierował ją do szpitala w Sieradzu. Hospitalizacja nie przynosiła oczekiwanych efektów, stan zdrowia dziewczynki nadal się pogarszał, więc lekarze zdecydowali, że powinna być leczona w specjalistycznej klinice w Łodzi. Pacjentka najpierw trafiła na kardiologię do szpitala im. M. Konopnickiej, a następnie do „Matki Polki” Lekarze rozpoznali u niej zapalenie mięśnia sercowego. Jednak zastosowane leczenie okazało się nieskuteczne - 12 -latka zmarła na skutek krwotoku w kilka tygodni po tym, jak trafiła do lekarza w Złoczewie.

Śledztwo w sprawie śmierci wszczęła sieradzka prokuratura.

- Przejęliśmy sprawę z uwagi na jej ciężar gatunkowy - wyjaśnia prokurator Krzysztof Bukowiecki, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która porowadzi 40 postępowań dotyczących tzw. błędów medycznych. - W tej sprawie już sam proces dowodowy będzie skomplikowany - dzieckiem opiekowali się lekarze z kilku placówek medycznych. Będziemy ustalać, czy zastosowane leczenie było zgodne z wymogami aktualnej wiedzy medycznej i przyjętymi procedurami.

Prokuratura zabezpieczyła dokumentację medyczną dotyczącą leczenia w wymienionych wyżej placówkach. W najbliższych tygodniach będzie przesłuchiwała świadków. Prokurator zajmujący się sprawą oczekuje na pełny protokół sekcji zwłok. Dopiero po zapoznaniu się z ustaleniami patologa, dokumentacją medyczną i po przesłuchaniu świadków wystąpi o opinie biegłych.

Zobacz też: Łodzianin potrącił 13-latkę i jej dziadka na pasach