Łódzka policja zbroi się w nowe pałki

Policja w łódzkim garnizonie posiada w tej chwili 11.167 pałek. Niektórzy funkcjonariusze mają nawet po kilka. Najwięcej jest słynnych "blondynek", czyli milicyjnych pałek gumowych, z czasów PRL-u. Jest ich 3456. Białych pałek szturmowych, których używało ZOMO (58 dkg wagi, 61,5 cm długości), jest jeszcze 1737. Są jednak sukcesywnie wycofywane z użycia. Zamiast nich policjanci otrzymują tzw. tonfy i pałki teleskopowe. Wcześniej jednak muszą przejść specjalistyczne szkolenie w posługiwaniu się nimi.

Za pomocą tonfy można zadawać uderzenia i pchnięcia, a także zakładać dźwignie i chwyty transportowe, pozwalające doprowadzić zatrzymanego do aresztu. Jednak marzeniem policjanta jest pałka teleskopowa, zwana batonem, wykonana ze stali hartowanej. Waży 430 gramów. Złożona ma zaledwie 20 cm długości i bez problemu mieści się w dłoni. Wystarczy jednak energicznie nią machnąć, aby powiększyła się do pół metra!

"Batony", które na wyposażeniu posiada m.in. policja francuska, szwedzka i amerykańska, doskonale sprawdzają się w sytuacjach ekstremalnych. Pozwalają na szybkie zadawanie uderzeń, pchnięć, blokowanie ciosów, zakładanie dźwigni i chwytów transportowych. Można je również wykorzystać do rozbijania szyb. Są w nie wyposażeni funkcjonariusze operacyjni łódzkiej policji, wykonujący zadania służbowe w ubiorach cywilnych i policyjni antyterroryści.