2 z 3
Poprzednie
Następne
Łodzianin wziął pożyczkę w znanej firmie udzielającej kredytów w domu klienta. Pożyczył niewiele, a oddać miał majątek. Bezprawne opłaty...
Dłużnik miał ją płacić w ratach, co tydzień, razem ze spłatą należności głównej. Umowa z firmą określała wprawdzie obsługę w domu jako jedną z możliwości, ale firma nie przewidziała innej formy spłaty długu np. poprzez przelew na rachunek.
W trakcie spłacania pierwszej pożyczki, łodzianin wziął drugą, na kwotę 4,4 tys. zł. Opłata za obsługę w domu wyniosła w tym przypadku 2,2 tys. zł. Ta pożyczka została rozłożona na 60 rat, a dłużnik w sumie miał oddać 8,4 tys. zł. Łodzianin jednak zaczął zalegać ze spłacaniem długu.
Kliknij dalej...
Pogoda na czwartek