Łodzianie uważajcie na barszcz Sosnowskiego! ZDJĘCIA

Wczoraj do sekcji Eko Patrolu Straży Miejskiej w Łodzi wpłynęło zgłoszenie o barszczu Sosnowskiego rosnącym w leśnym zagajaniku przy ulicy Tołstoja. Strażnicy natychmiast udali się na miejsce, aby sprawdzić czy zgłaszający faktycznie rozpoznał tę niebezpieczną roślinę. Niestety - zgłoszenie okazało się prawdziwe! Strażnicy miejscy natychmiast zabezpieczyli teren taśmami i usunęli szkodliwą roślinę. Ubrani byli w szczelny kombinezon, zaś maską osłonili oczy i drogi oddechowe. Kilka lat temu jeden z mieszkańców Łodzi dotkliwie poparzył się barszczem Sosnowskiego.

Roślina ta osiąga wysokość 1-4 metrów, łodyga ma średnicę 10 cm. U góry jest zielona, a na dole ma purpurowe plamki. Kwiaty tworzą duży baldach - o średnicy nawet do 50 cm. Dla ludzi szkodliwe są furanokumaryny, czyli substancje, które w kontakcie ze skóra powodują oparzenia tworząc bąble z naciekającym płynem surowiczym i trudno gojące się rany. Uszkadzają także drogi oddechowe oraz oczy. Do barszczu Sosnowskiego nie można się zbliżać, a już na pewno nie można go dotykać.

Po dotknięciu barszczu objawy nasilają się w ciągu doby. Najpierw jest stan zapalny, który utrzymuje się kilka dni. Potem miejsca po oparzeniach na kilka miesięcy ciemnieją. Miejsca te latami są szczególnie wrażliwe na promienie UV - w skrajnych przypadkach może to prowadzić do powstania nowotworu, wad wrodzonych, a nawet do śmierci.

Narażone są również zwierzęta, które spożyją roślinę. Barszcz Sosnowskiego może wywołać u nich biegunkę, krwotok wewnętrzny, stan zapalny przewodu pokarmowego.

Skąd barszcz Sosnowskiego przywędrował do Polski? Pochodzi z rejonu Kaukazu.Ta inwazyjna roślina szybko rozprzestrzeniła się do środkowej i wschodniej Europy. Od lat 50 do lat 70 XX wieku był rośliną pastewną, ale okazał się szkodliwy.