Tyszanie (kibice obydwu zespołów żyją z sobą w przyjaźni) postawili podopiecznym trenera Kazimierza Moskala trudne warunki, co z pewnością go ucieszyło.
Już w 12 minucie to GKS wyszedł na prowadzenie, dokumentując swoją przewagę w środku pola. Po wymianie piłek Łukasza Grzeszczyka i Dario Kristo, w polu karne wbiegł Mateusz Piątkowski i pewnym uderzeniem pokonał Michała Kołbę. Przynajmniej kilku ełkaesiaków jest współwinnch utraty tego gola, z Janem Sobocińskim na czele.
Gra stopniowo się wyrównywała, chociaż żadnej taryfy ulgowej nie było. Między innymi groźnie wyglądającego urazu doznał Patryk Bryła, który na szczęście zdołał wrócić na murawę.
Po zmianie stron tyszanie groźnie kontratakowali, zaś ŁKS ze wszystkich sił starał się doprowadzić do wyrównania. W 57 min po podaniu Sobocińskiego i podaniu głową Jana Grzesika Łukasz Sekulski nie dal jednak rady Konradowi Jałosze.
Drużyna z naszego miasta trafiła do siatki w 79 min. Jewgen Radionow dograł do Ricardo Guimy, który pewnie strzelił w długi róg bramki.
W 86 min Radionow trafił w Jałochę, to jednak nie był koniec emocji.
W 88 beniaminek ekstraklasy już prowadził. Młody Artur Sójka podał do Michała Trąbki, a ten nie dał szans golkiperowi.
Wprawdzie GKS zdobył jeszcze gola, ale arbiter zasygnalizował spalonego.
Szkoleniowcem tyszan jest znany przez laty pomocnik Ryszard Tarasiewicz, który kiedyś opiekował się krótko ŁKS.
Przypomnijmy, że w minioną środę łodzianie pokonali 3:0 innego pierwszoligowca, Wartę Poznań.
O 17 ełkaesiacy zmierzą się jeszcze w Grodzisku z trzecioligową Kotwicą Kołobrzeg.
ŁKS Łódź – GKS Tychy 2:1 (0:1)
0:1 - Piątkowski (12), 1:1 - Ricardo Guima (80), 2:1 - Trąbka (88).
ŁKS: Kołba (46, Budzyński) – Grzesik, Juraszek, Sobociński, Klimczak – Bryła (70, Trąbka), Piątek (70, Sójka), Kalinkowski, Ricardo Guima, Pirulo (70, Ratajczyk) – Sekulski (70, Radionow).
GKS: Jałocha (62, Odyjewski) – Mańka (46, K. Piątek), Biernat (46, Pańkowski), Kowalczyk (46, Sołowiej), Kallaste (46, Szołtys) – Biegański (46, Połap, 70, Wróblewski), Kristo (46, Szumilas), Daniel (46, Laskoś), Grzeszczyk (46, Kasprzyk, 70, Staniucha), Steblecki (46, J. Piątek) – Piątkowski (46, Scalet).
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce