Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS znów zagrał tak samo źle jak w ekstraklasie i przegrał z Górnikiem w Łęcznej

paweł strzelecki
Powrót do przeszłości. ŁKS znów gra tak jak w ekstraklasie. Popełnia katastrofalne błędy w grze defensywnej, przy kontrach i stałych fragmentach gry, a w konstruowaniu akcji ofensywnych jest wolny, przewidywalny i łatwy do zatrzymania. Nic zatm dziwnego, że doznał drugiej porażki w tym szonie.

Do przerwy z dużej chmury mały deszcz. ŁKS był bezardny przy próbach oszukania defensywy rywali. Grał wolno i przewidywalnie. Przy próbach minięcia przeciwnika w sytuacji jeden na jeden tracił piłkę. Kiepski był bilans obu drużyn - po jednym celnym strzale (Krykun, Nawotka) i jednej składnej akcji, po których najpierw Pirulo, a potem w ostatnich sekundach pierwszej połowy Tymosiak strzelali nad poprzeczkę. Więcej było wzajemnego szacunku niż grania.
W 47 min mogło być 1:0 dla gospodarzy. przy kontrze Dąbrowski dał się ograć jak dziecko Kalinkowskiemu, piłkę dostał Struski, który w sytuacji sam na sam strzelił w długi róg, ale wyciągnięty jak struna Malarz kapitalną interwencją odbił piłkę. Przy kontrze rywali, ŁKS zagrał dwa razy wypisz wymaluje tak samo beznadziejnie jak w ekstraklasie. Dobrze, że ni skończyło się stratą bramki.
Klasyczny obrazek, gdy drużyni brakuje napastnika z prawdziwego zdarzenia. Trąbka zagrał znakomicie do Klimczaka, ten wpadł w pole karne, posłał piłkę wzdłuż bramki, ale tam nie było żadnego ełkaesiaka.
Łodziani zaczęli popełniać juniorskie błędy w grze defensywnej. Dobrze, że znów znakomitą interwencją popisał się Malarz. Niestety, do trzech razy sztuka. Po centrze Tymosiaka, Dąbrowskiego uprzedził Midzierski i z pięciu metrów posłał piłkę w róg bramki. Kapitan łodzian nie miał cienia szans na skuteczną interwencję. Potem jeszcze ratowała go poprzeczka. Po kolekjnym katastrofalnym błędzie w defensywie Malarz po raz drugi musiał wyciągać piłkę z bramki.
Górnik jeszcze nie przegrał w tym sezonie na własnym boisku, co więcej wygrał aż sześć z ośmiu domowych spotkań. Górnik w roli gospodarza stracił w tym sezonie tylko trzy gole. Ełkaesiacy z 14 golami na wyjazdach są natomiast w lidze najskuteczniejsi na obcych boiskach. Z tej ostatniej statystki nic dobrego nie wyniknęło w Łęcznej i łodzianie doznali drugiej ligowej porażki.

Górnik Łęczna - ŁKS 2:0 (0:0)

1:0 - Midzierski (72, głową), 2:0 - Wojciechowski (84, głową)

ŁKS Łódź: Malarz – Dankowski, Dąbrowski, Moros, Klimczak – Nawotka, Dominguez, Rozwandowicz (69, Tosik), Sajdak (55, Gryszkiwicz), Trąbka (69, Srnić) – Pirulo

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany