ŁKS. W poniedziałek ,,Rycerze Wiosny" grają w Grodzisku Wielkopolskim. Czy ełkaesiacy wykorzystają gościnność Warty Poznań?

Kibice dwukrotnych mistrzów Polski zadają sobie pytanie, czy zamykający tabelę łodzianie mają szanse po raz pierwszy w tym sezonie uniknąć porażki w meczu wyjazdowym? Tego pytania nie powinno się stawiać w sytuacji, gdy w roli gospodarzy najmniej spotkań (po dwa) wygrały przedostatni Ruch Chorzów oraz dwunasta Warta. Podczas występów w Grodzisku poznaniacy aż sześć razy nie zdobyli bramki, a remisy wywieźli stamtąd drużyny broniące się przed spadkiem: Radomiaka Radom, Cracovii Kraków, Korony Kielce, Ruchu Chorzów, zaś szesnasta w tabeli Puszcza Niepołomice zwyciężyła nawet 2:0.

Zatem szanse przełamania impasu ŁKS w meczach na boiskach rywali są szczególne, chociaż 1 września ubiegłego roku w siódmej kolejce przy al. Unii drużyna 34-letniego utalentowanego trenera Dawida Szulczka wygrała 2:0 (po golach Stefana Savicia w 10 i Kajetana Szmyta z karnego w 62 minucie). Zresztą do skutecznej gry w najbliższym występie zobowiązuje fakt, że obaj rywale byli po dwa razy mistrzami Polski: ŁKS w 1958 i 1998 roku, a Warta w 1929 i w 1947 roku

Po ostatnim wygranym meczu Warty z Cracovią w stolicy Małopolski (1:0) Szulczek stwierdził: - Było to bardzo trudne spotkanie, szczególnie w pierwszej połowie. Cracovia postawiła wysokie wymagania, ciężko się było przebić w jej pole karne. Cieszy, że po przerwie było już z tym lepiej. Cracovia jest bardzo dobrze zorganizowana, zrobiła postęp w porównaniu z naszym poprzednim meczem, ale my też jesteśmy lepszą drużyną. Zdobyliśmy trzy cenne punkty, bo myślę, że z tego stadionu w tym sezonie już nikt ich nie wywiezie.