Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS - Raków Częstochowa 1:1. Łodzianie byli dosłownie o krok od pokonania mistrzów Polski ZOBACZ ZDJĘCIA

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
grzegorz gałasiński
Piłkarze ŁKS zremisowali na stadionie przy al. Unii z Rakowem Częstochowa 1:1 (0:0) w spotkaniu 25. kolejki ekstraklasy. Łodzianie nie opuścili więc ostatniego miejsca w tabeli. Żeby tak się stało, musieliby pokonać mistrzów Polski, do czego zabrakło im naprawdę niewiele.

Kibice zespołu prowadzonego przez trenera Marcina Matysiaka wierzyli, że ich ulubieńcy zdołają pokonać mistrzów Polski, odnosząc tym samym trzecie kolejne zwycięstwo.

Jest faktem, że ,,Rycerze Wiosny" byli zdeterminowani i wcale nie bali się najlepszej drużyny minionego sezonu.

W 8 min próbującego strzelać Mokrzyckiego powstrzymał w ostatniej chwili Berggren. Z kolei w 11 min łodzianie byli dosłownie o krok od objęcia prowadzenia. Ramirez podał do Dankowskiego, a ten trafił w słupek. Vladan Kovacević nie miałby w tej sytuacji nic do powiedzenia. W 21 min po wymianie podań z Louveau strzelał Balić, ale trafił w boczną siatkę. W odpowiedzi w 36 min indywidualną akcją popisał się Yeboah, zaś już w doliczonym czasie gry we własnej ,,szesnastce” interweniował Dankowski (45+2 min).

Po zmianie stron trwała męska walka i wymiana ciosów. W 60 min w polu karnym gospodarzy doszło do ogromnego zamieszania, ale na szczęście dla łodzian nic z niego nie wynikło.

W 67 min po rożnym uderzał Mammadov, a piłka odbiła się od ręki Berggrena. Po konsultacji z arbitrami VAR sędzie postanowił podyktować karnego. W 69 min ,,jedenastkę" pewnie wykorzystał Ramirez, wprowadzając w euforię fanów łodzian

Podrażnieni mistrzowie kraju za wszelką cenę chcieli wyrównać, uzyskując chwilami wręcz przygniatającą przewagę. Jednak nie wynikało z tego zbyt wiele konkretnych zagrożeń dla ełkaesiaków. W 74 min Bobek świetnie poradził sobie ze strzałem Racovitana. Raków wykonywał mnóstwo rożnych, ale za to goli się nie przyznaje. Zaś w 82 min po świetnej kontrze i podaniu Młynarczyka do Ramiereza Hiszpan trafił z bliska w słupek.

Niestety, w 90+7 min po zamieszaniu pod bramką Bobka, piłkę do siatki dosłownie wepchnął Papanikolau

Jeśli chodzi o mecze w ekstraklasie, to wcześniej ŁKS przegrał z Rakowem zaledwie dwukrotnie, odnosząc aż osiem zwycięstw i czterokrotnie remisując. A w czterech dotychczasowych starciach przy al. Unii zawsze inkasował komplet punktów. Jesienią Raków wygrał wprawdzie u siebie 1:0, ale bardzo szczęśliwie.

Obaj trenerzy nie mogli skorzystać z usług wszystkich zawodników. Przy czym znacznie więcej absencji dotyczyły częstochowian. W ŁKS brakowało bowiem Artemijusa Tutyskinasa i Oliwiera Sławińskiego, natomiast w Rakowie: Milana Rundicia, Adriana Gryszkiewicza, Bena Ledermana, Marcina Cebuli, Srdjana Plavsicia, Ericka Otieno oraz Iviego Lopeza.

Teraz nastąpi przerwa na mecze narodowych reprezentacji. Po niej ŁKS zmierzy się na Podlasiu z Jagiellonią Białystok (30 marca, sobota, godzina 15)

ŁKS Łódź - Raków Częstochowa 1:1 (0:0)
1:0 - Dani Ramirez (69, karny), 1:1 - Giannis Papanikolaou (90+7).
Żółte kartki: Balic, Bobek, Młynarczyk, Tejan (ŁKS) - Koczerhin, Papanikolaou (Raków).
Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 9328.
ŁKS: Aleksander Bobek - Kamil Dankowski, Levent Gulen, Rahil Mammadov, Riza Durmisi - Husein Balic (87, Piotr Głowacki), Michał Mokrzycki, Adrien Louveau, Dani Ramirez (90+3, Oskar Koprowski), Bartosz Szeliga (65, Antoni Młynarczyk) - Piotr Janczukowicz (65, Kay Tejan).
Raków: Vladan Kovacevic - Bogdan Racovitan, Zoran Arsenic, Stratos Svarnas - Fran Tudor (39, Dawid Drachal), Władysław Koczerhin, Gustav Berggren (87, Giannis Papanikolaou), Jean Carlos Silva - John Yeboah (77, Łukasz Zwoliński), Ante Crnac, Bartosz Nowak (87, Peter Barath).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany