Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Nowi piłkarze zostali zaakceptowani. Huragan ma... Japończyka

pas
Nowi piłkarze stanowią konkurencję.

W ŁKS nikt nie robił fochów, nie patrzył wilkiem, nie boczył się z powodu tego, że do drużyny dołączyło pięciu nowych graczy. Szymon Ignaczak, Jakub Kostyrka, Maksymilian Rozwandowicz, Michał Stryjewski, Patryk Szymański zostali zaakceptowani i uznani za członków teamu, którego celem jest wywalczenie awansu do II ligi.
Trener Marcin Pyrdoł chciał mieć wyrównaną 22osobową kadrę i jest bliski osiągnięcia tego celu. Może dojść jeszcze jeden piłkarz napastnik, ale to stanie się, gdy zespoły grające w wyższych ligach ostatecznie skompletują swoje kadry.
W tej chwili ligowa kadra ŁKS liczy 29 zawodników. To za dużo, tak ze względów finansowych, jak i organizacyjnych. Trudno bowiem dobrze skonstruować trening, przy takiej liczbie graczy. Maksimum ma być w niej 25 ludzi. Sztab szkoleniowy będzie musiał podjąć trudną decyzję o zmniejszeniu kadry o czterech graczy. Trzeba dokładnie przeanalizować wszystkie za i przeciw, zanim powie się komuś, że musi sobie szukać nowego pracodawcy.
Wczoraj dołączył do zespołu po powrocie z Kanady joker drużyny Maksym Kowal. Normalnie trenują walczący jsienią z urazami Patryk Bryła i Artur Golański. Są zatem wszyscy piłkarze, poza przechodzącym rehabilitację Radosławem Jackiem.
Dziewiętnastu zawodników stawiło się na premierowym treningu Huragana Wołomin, który będzie pierwszym ligowym rywalem ŁKS. Stawili się walczący o miejsce w kadrze napastnik Daniel Dylewski z MKS Piaseczno, środkowy obrońca Marek Lendzion z Victorii Sulejówek oraz mający polsko-japońskie obywatelstwo Daiji Kimura z ŁKS 1926 Łomża.
Nie było m.in. Mateusza Maciaka, testowanego przez Puszczę Niepołomice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany