Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS - LKS Mierzyn 6:1. Awans łodzian do trzeciej ligi

Bartosz Kukuć
Tego dnia można było zazdrościć fanom ŁKS. Łodzianie zapewnili sobie awans do piłkarskiej III ligi, pokonując na własnym boisku LKS Mierzyn 6:1. Ełkaesiacy umocnili się na pozycji lidera, a przy odrobinę większej precyzji ich zwycięstwo mogło być jeszcze okazalsze.

Rzecz jasna to podopieczni trenera Wojciecha Robaszka byli zdecydowanym faworytem tego spotkania. Trudno, żeby było inaczej, skoro walczyli z półamatorskim, ostatnim zespołem w tabeli, któremu dotąd udało się triumfować zaledwie w jednym meczu.

Szkoleniowiec gospodarzy nie mógł skorzystać z usług wielki podstawowych zawodników. Wystarczy wspomnięc, że z różnych przyczyn nie zagrali: Dawid Sarafiński, Piotr Słyścio, Radosław Jurkowski, Olaf Okoński i Aleksander Ślęzak). Sympatycy zespołu z Łodzi zastanawiali się nad obsadą kilku pozycji na murawie. Ostatecznie na prawej stronie defensywy zagrał Mateusz Majcherowicz, na prawej flance pomocy Michał Mordalski, a partnerem Pawła Hajduczka w środku pola był Łukasz Adamski. Natomiast w ataku, obok Adama Patory, ,,kąsał’’ Michał Zaleśny.

Od pierwszego gwizdka sędziego przeważał ŁKS. W 3 min Zaleśny źle przyjął piłkę w polu karnym, a w 13 min ten sam gracz lobował nad poprzeczką. W 14 min błąd popełnił Konrad Przybylski, wypuszczając piłkę z rąk. W 18 min po akcji Majcherowicza z Zaleśnym, Patora nie trafił w bramkę. W 22 min Mordalski uderzył z dystansu, ale futbolówka trafiła w słupek. W 25 min Mierzyn skontrował (Przybylski odbił piłkę po strzale Przemysława Jonczyka). W 27 min znów próbował Mordalski, a w 29 min ŁKS wyszedł wreszcie na prowadzenie. Z lewej strony precyzyjnie centrował Mordalski, a Patora z zimną krwią uderzeniem głową pokonał Mateusza Olczyka.

Fani rzucili na boisko serpentyny, a po krótkiej przerwie przewaga łodzian stawała się coraz bardziej widoczna. W 35 min strzelał Zaleśny, a w 39 min ten młody napastnik cieszył się z gola. Wykorzystał bowiem daleki wyrzut z autu Adriana Filipiaka. Zaś w 43 min było już 3:0. Tym razem z rogu dośrodkował Adrian Kasztelan, a Hajduczek uderzył głową nie do obrony.

Po zmianie stron kwestią czasu były kolejne gole. Czwarty padł w 66 min po strzale z bliska Hajduczka (po akcji Kasztelana i Marcina Zimonia). W 80 min niespodziewanie goście strzelili honorową bramkę (po przepięknej akcji Rafała Sobierskiego). To nie był koniec, podrażniony faworyt trafił jeszcze dwa razy. Najpierw po technicznym strzale Patory (86 min), potem po karnym Kasztelana (90 min).

ŁKS - LKS Mierzyn 6:1 (3:0)

1:0 - Adam Patora (29)
2:0 - Michał Zaleśny (38)
3:0 - Paweł Hajduczek (43)
4:0 - Paweł Hajduczek (65)
4:1 - Rafał Sobierajski (80)
5:1 - Adam Patora (86)
6:1 - Adrian Kasztelan (90, karny)

ŁKS Konrad Przybylski (46, Adam Sekuterski) - Mateusz Majcherowicz (55, Michał Bielicki), Szymon Salski, Marcin Zimoń , Adrian Filipiak - Łukasz Adamsk (70, Radosław Surowiec)i, Paweł Hajduczek, Adrian Kasztelan, Michał Mordalski, Adam Patora, Michał Zaleśny (59, Damian Kopa)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany