ŁKS będzie ukarany za zachowanie swoich kibiców

Sprawą skandalicznego zachowania fanów drużyny z al. Unii, podczas meczu z Widzewem (2:2) zajmie się w czwartek Wydział Dyscypliny Łódzkiego Związku Piłki Nożnej.

- Tego dnia trafi do związku raport obserwatora meczu - mówi Adam Kaźmierczak, prezes ŁZPN. - Mogę się domyślać, że będzie on niezwykle krytyczny wobec zachowania części kibiców, którzy w niedzielę zasiedli na trybunie obiektu przy al. Unii. Na pewno klub zostanie ukarany, a jego przedstawiciele wezwani do związku, by złożyli stosowne wyjaśnienia. Przypuszczam, że na niedzielny mecz z Concordią Elbląg obiekt nie zostanie zamknięty, ale nie można wykluczyć takiej ewentualności przed kolejnymi spotkaniami. Klub pewnie też będzie czekał za decyzję wojewody. Sądzę, że nikt w ŁKS nie będzie mógł mieć pretensji za ewentualne dotkliwe kary. Po prostu część sympatyków sumiennie pracowała na to przez całe derby. Relacja telewizyjna była dla nich bezlitosna. Dla piłkarskich fanów ma się pewien stopień tolerancji, ale w niedzielę przesadzili i to bardzo mocno. Takich zachowań nie zamierzamy tolerować i nie będziemy na to obojętni. Race, chamskie przyśpiewki i nieustające wulgaryzmy nie wystawiły fanom ŁKS najlepszego świadectwa. Zastanawiam się skąd w sporcie, aż tyle nienawiści i nietolerancji. W korytarzu prowadzącym na boisko pojawił się osobnik i opluł jednego z piłkarzy Widzewa. To również było olbrzymim skandalem. Nie może też dochodzić do sytuacji, że kibicowski wodzirej prowadzący doping, jest lepiej słyszalny, niż spiker na stadionie. To niedopuszczalne.

Na szczęście w niedzielę znacznie lepsza była strona sportowa derbów. Mecz, jak na ten poziom rozgrywkowy, mógł się podobać.