"Lewe" papierosy produkuje się w garażu, przewozi tirem, sprzedaje w sklepie

Na posesji w miejscowości w gminie Tuszyn policjanci znaleźli nielegalną fabryczkę papierosów. W garażu i w sąsiednim pomieszczeniu działała linia produkcyjna, która składała się z trzech maszyn porcjujących tytoń i wyrabiających papierosy. Na taśmie produkcyjnej leżały już gotowe sztuki oraz bibułki i filtry przeznaczone do produkcji papierosów. Stały tam również worki z tytoniem oraz z połamanymi papierosami. Łącznie funkcjonariusze zabezpieczyli blisko 500 kg tytoniu oraz 2 tys. 550 sztuk gotowych papierosów. Wyroby nie miały polskich znaków akcyzy. Oszacowano, że gdyby papierosy trafiły do sprzedaży, straty Skarbu Państwa z powodu niezapłaconego podatku akcyzowego wyniosłyby 400 tys. zł.
Kilka dni temu w Aleksandrowie Łódzkim zatrzymano samochód osobowy, który przewoził 12 tys. paczek z 240 tys. papierosów. Pakunki były ukryte za tylnym siedzeniem i w bagażniku. Wyroby były nielegalne. A przemycał je 54-letni mieszkaniec województwa śląskiego. Przedstawiono mu zarzut popełnienia przestępstwa skarbowego.
Z kolei przez Piotrków Trybunalski przejeżdżał tir prowadzony przez obywatela Białorusi. Według dokumentów przewozowych miał być to transport granulatu. A tymczasem funkcjonariusze znaleźli w naczepie 2 mln 736 tys. sztuk papierosów. Według ustaleń służb tak ogromna liczba wyrobów miała trafić na rynek w centralnej Polsce. A 35-letnia bełchatowianka w swoim sklepie w Bełchatowie sprzedawała nielegalne papierosy. Gdy funkcjonariusze weszli do sklepu, znaleźli w nim 231 paczek bez znaków akcyzy, a kolejnych 430 sztuk w jej samochodzie.

Zobacz też: Zmiany na wiaduktach w Łodzi