Twierdził, że u zbiegu ulic Pomorskiej i Kilińskiego został napadnięty, polany jakimś płynem i podpalony. Pierwszej pomocy miał mu udzielić przejeżdżający kierowca, który zabrał go (w towarzystwie jeszcze jednego mężczyzny) do ambulatorium. Takiego przypadku w łódzkim pogotowiu jeszcze nie było. Wezwano policję.
- Słaniającego się na nogach pacjenta, tylko w krótkich spodenkach i bosego przywiózł młody mężczyzna - mówi Danuta Walewska, która pełniła dyżur w rejestracji. - Widok był przerażający. Chory miał spaloną skórę na znacznej powierzchni ciała, gdzieniegdzie wisiały jej płaty. Cały się trząsł. Czuć było od niego alkohol, ale nie był pijany. Nie miał przy sobie dokumentów.
Poparzony trafił do chirurga.
- Bardzo cierpiał - mówi dr Antoni Rapiejko, dyżurny chirurg pogotowia. - Podłączyliśmy mu kroplówkę, otrzymał środki przeciwbólowe i w opatrunku założonym na całe ciało został przewieziony karetką do szpitala im. Barlickiego.
Ma poparzone ponad 20 proc. powierzchni ciała. Jest przytomny, ale nie chce z nikim rozmawiać.
Więcej w czwartkowym wydaniu Expressu Ilustrowanego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć