Korupcja w policji! Zatrzymano pięciu policjantów drogówki

- Ze względu na dobro prowadzonego śledztwa nie będę się wypowiadała na temat zarzutów. Obecnie są wykonywane czynności procesowe z udziałem zatrzymanych. Komendant powiatowy policji w Tomaszowie decyzje personalne dotyczące zatrzymanych podejmie po zapoznaniu się z treścią ewentualnych zarzutów i środków zapobiegawczych zastosowanych przez prokuraturę – powiedziała w środę (19 listopada) podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.

Policjanci zostali zatrzymani w swoich domach i komendzie. Sławomir Mamrot, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która prowadzi w tej sprawie śledztwo, również nie chce się wypowiadać na temat powodów zatrzymania policjantów. Mówi, że są przesłuchiwani w prokuraturze. Szerszej wypowiedzi na temat tej sprawy ma udzielić dopiero w czwartek, po zakończeniu przesłuchań.

Pierwszy na temat zatrzymań policjantów z Tomaszowa napisał na portalu społecznościowym przedsiębiorca z Warszawy Zbigniew Stonoga, znany z kontrowersyjnych akcji krytykujących działania policji. Biznesmen podaje, że funkcjonariusze BSW przeszukali domy zatrzymanych i na ich temat przepytywali ich nieletnie dzieci i dorosłych członków najbliższej rodziny. Zdaniem przedsiębiorcy zarzuty dotyczą „zbiorowego przyjęcia korzyści majątkowej w postaci badania krwi o wartości 5,77 zł (…) Najpoważniejszy zarzut finansowy to kwota 44,77 czyli suma badania krwi i moczu jednego z policjantów - twierdzi. Zbigniew Stonoga podaje również, że w radiowozach tomaszowskiej drogówki były rzekomo bezprawnie zamontowane kamery.