Jak podkreślają przedstawiciele Krajowego Rejestru Długów, którzy przygotowali raport, rok 2020 był dla tej branży trudny. Już w połowie roku przedstawiciele Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego prognozowali, że do końca roku obostrzeń może nie przetrwać 20 proc. hoteli. Styczeń na razie nie przynosi możliwości odrobienia strat. Ferie zimowe okazały się dla branży straconym sezonem. Trudną sytuację sektora widać także w danych o zadłużeniu. W 2020 r. wzrosło ono aż o 33 proc.
By zobaczyć, jakie długi mają restauratorzy i hotelarze we wszystkich wojew
ództwach, prosimy kliknąć w przycisk
- Wiosenny lockdown był najtrudniejszym okresem dla branży, co widać także po największym skokowym wzroście zadłużenia – wskazuje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów. - W kwietniu zaległości hoteli i gastronomii wzrosły aż o 8 proc. z miesiąca na miesiąc. W końcówce roku sytuacja nieco się ustabilizowała i wzrost zadłużenia wyhamował. W grudniu firmy gastronomiczne mogły liczyć chociażby na świąteczne zamówienia. Jednak początek nowego roku nie przyniósł większej poprawy. Ferie właśnie się skończyły, więc hotele i pensjonaty straciły de facto szansę na zarobek. Szczególnie że przynajmniej część obostrzeń może jeszcze pozostać z nami przez dłuższy czas.
Milionowe długi w województwie łódzkim
Firmy hotelarskie i gastronomiczne są łącznie winne różnym podmiotom 280,8 mln zł. W województwie łódzkim ten dług wynosi ponad 19,9 mln zł, a w finansowych tarapatach jest 579 firm z tego sektora. Średni dług wynosi niespełna 34,3 tys. zł, choć nie brakuje firm, które do oddania mają znacznie więcej.
Brak pomocy w czasie pandemii
Jeden z restauratorów w Łodzi alarmuje, że w biznes zainwestował pół miliona złotych, tymczasem jego dług wynosi już 150 tys. zł.
- W ramach pomocy od rządu dostaliśmy 10 tys. zł, tak nie da się dłużej działać - mówi przedsiębiorca, który przyłączył się do buntu i przyjmuje klientów w lokalu mimo rozporządzenia rządu. - Jeśli chcemy przetrwać, musimy działać normalnie, z samych dostaw się nie utrzymamy.
Właścicielka kolejnej łódzkiej restauracji również zdecydowała się na taki krok. Twierdzi, ze na początku stosowała się do wszystkich obostrzeń, ale już nie może sobie na to pozwolić, gdyż popada w coraz większe długi.
- Nie mam pieniędzy na czynsz, na opłacenie rachunków i tzw. życie - mówi właścicielka łódzkiej restauracji. Nie otrzymałam żadnego wsparcia od rządu, muszę sama sobie poradzić.
Najgorzej na Mazowszu
Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że z najwyższym poziomem niespłaconych należności w sektorze mierzy się rynek województwa mazowieckiego. Blisko co piąta zadłużona firma hotelarska lub gastronomiczna działa w tym regionie. Dalej plasuje się Śląsk i Dolny Śląsk.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice