Korona bez widzewiaka. Łodzianie to wykorzystają?

Na pewno nie zagra kapitan drużyny, były widzewiak - Tomasz Lisowski. Powodem nieobecności "Liska" nie jest kontuzja, tylko nadmiar żółtych kartek, bezpardonowo grający obrońca ujrzał ich już cztery i dlatego musi odpoczywać.
Innych trapią bardziej lub mniej poważne kontuzje. Bramkarz Zbigniew Małkowski ma naderwany mięsień czworogłowy, stoper Pavel Stano uszkodzony staw skokowy. Aleksandr Vuković przeszedł operację barku. Indywidualnie ćwiczą boczny obrońca Paweł Golański i skrzydłowy Paweł Sobolewski. O ich ewentualnym występie w ostatniej chwili zdecyduje lekarz.
W Łodzi zagra natomiast szybkobiegacz 22-letni pomocnik Łukasz Sierpina, jedno z odkryć rundy jesiennej, motor napędowy wielu akcji kielczan. Sierpinia, obok trudnego do upilnowania napastnika Macieja Korzyma (autora czterech goli) jest jednym z ludzi trenera Leszka Ojrzyńskiego, który sprawił, że Korona nie przegrała żadnego z trzech ostatnich spotkań, a w trzynastej kolejce w efektownym stylu pokonując Piasta Gliwice 4:0.

Takim bilansem niestety nie może pochwalić się Widzew, który w trzech ostatnich spotkaniach poniósł trzy porażki. Czy konfrontacja z Koroną to będzie klasyczny mecz na przełamanie? Pozwoli łodzianom po 270 minutach posuchy cieszyć się ze zdobycia (oby zwycięskiego) gola?
Marzy się nam taki scenariusz, bo łodzianie mają spory sportowy potencjał. Trzeba go tylko znów wykorzystać. W tym już głowa trenera Radosława Mroczkowskiego, który myśli pewnie nad takim doborem wyjściowej jedenastki, żeby płynność w grze, jej kreowanie przestało być dla łodzian problemem.