3 z 3
Poprzednie
Przejdź na shownews.pl
Kilkunastu łodzian pogryzionych przez małpy. Jedni je karmili, inni głaskali - rany po powrocie z wakacji leczą w zakaźnej izbie przyjęć.
- Często turysta, który już poranił ręce czy stopy nadal kąpie się w słonej wodzie, bo chce maksymalnie wykorzystać atrakcje podczas urlopu, a zapomina o tym, że w takiej wodzie również są bakterie - dodaje doktor. - Do Łodzi wraca często z zaropiałą raną, która boli i piecze. Zdarzało się, że podczas opatrywania takich ran wyciągaliśmy z nich kolce jeżowców.