Kiedy iść na urlop? To już lato! Po pogodzie tego nie widać...

– Wegetacja jest przyspieszona o 10, a nawet 13 dni. Wcześniej zakwitły jaśminy i robinie, zwane akacjami, które zresztą szybko przekwitły. Czuć już zapach lip, a pszczoły zbierają z nich spadź. Wcześniej też pojawiły się młode u zajęcy, bobrów i saren – mówi Zdzisław Cyganiak, obserwator przyrody.

Kiedy na urlop
Jakie będzie to lato? Kiedy najlepiej wziąć urlop i wyjechać na wakacje? Takie pytania co roku zadają sobie łodzianie.
Według obserwatorów, przyroda także wskazuje, co przyniesie lato.
– Jeśli olcha wypuści liście później niż brzoza, jak to było tej wiosny, lato będzie pogodne, ciepłe. Z uciętych gałązek brzozy wycieka mało soku, co potwierdza, że w wakacje dopisze słońce. Trzciniaki, małe ptaki, zbudowały gniazda w trzcinach do wysokości metra, lato zapowiada się więc bardzo ciepłe. Gdyby wiły je wyżej, przepowiadałyby chłody – dodaje Zdzisław Cyganiak.
Najlepsza pora na wypoczynek to okres od 20 lipca do 25 sierpnia. Ostatnia dekada lipca ma już za sobą i tropikalne temperatury przekraczające 30 st. C, i gwałtowne burze, i nawalne deszcze charakterystyczne dla dwóch pierwszych dekad. Z kolei z początkiem sierpnia, który przypada w środku lata, pogoda stabilizuje się, jest dużo słońca, ale mniej deszczu, rzadziej grzmi i się błyska, a temperatura staje się bardziej znośna.
– Dawniej, w latach 70., 80. czy 90. ubiegłego wieku, lato nie było tak ekstremalnie gorące, parne, z nawałnicami zrywającymi dachy i powalającymi drzewa, opadami gradu, jak to ma miejsce ostatnio. Wyże rosyjskie stabilizowały pogodę, z rześkimi porankami, z dniami z maksymalną temperaturą 30, 31 stopni Celsjusza. Do tego docierał suchowiej – lekki gorący wiatr, wywołujący bryzę nad Jeziorskiem. To wyże afrykańskie przynoszą upały nie do wytrzymania. Wtedy temperatura wzrasta do 34 st. C, w słońcu nawet do 44 st. C, przy gruncie do 46 stopni, a w duszne, parne noce nie można spać – ocenia Zdzisław Cyganiak, który od 30 lat prowadzi pogodowe zapiski.

Lato do lata niepodobne
Oczywiście, takie przewidywania nie muszą się sprawdzić.
– Każde lato jest inne, trudno je porównywać. Tegoroczne zapowiada się bardzo dynamiczne, ciepłe, na ogół pogodne, ale z możliwymi burzami, nawet z opadami gradu i wichurami – prognozuje obserwator.
– Jednak od początku wieku mamy do czynienia z serią ciepłych sezonów letnich – uzupełnia Michał Kowalewski, klimatolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie.
W Łodzi maksymalna temperatura w lipcu 2010 roku, uznanego w całym kraju za wyjątkowo gorący, wyniosła 34,1 st. C. Ale dwa lata później, 20 sierpnia, termometry wskazały 34,5 st. C.
29 lipca ubiegłego roku termometry pokazały 36,7 st. C, a 8 sierpnia rekord został pobity i wyniósł 37 st. C.
Jednak i w ubiegłym wieku lato potrafiło dopiec. Jeszcze bardziej gorąco było 1 sierpnia 1994 r., gdy słupek rtęci wskazywał 37,6 st. C oraz 30 lipca tego samego roku było 37,3 st. C. Natomiast w słońcu jeszcze bardziej prażyło, termometr wskazał aż 42,8 st. C.
Bywały także lata wyjątkowo deszczowe i to zarówno w tym, jak i minionym wieku. W 1997 roku w kraju wystąpiła powódź. Ale i 2010 rok obfitował w opady. W sierpniu spadło aż 131 litrów wody na metr kwadratowy.