Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karate. Kolejny bardzo dobry występ Kseniyi Dronchanki. Brawa dla zawodniczki Olimpu Łódź

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Mamy za sobą Paris Open 2024 w karate. Te prestiżowe zawody zgromadziły na starcie najlepsze zawodniczki i zawodników (medalistów mistrzostw świata, mistrzostw kontynentów oraz igrzysk olimpijskich). W każdej kategorii wystartowało po 32 sportowców. W tym gronie bardzo dobrze wypadła Kseniya Dronchanka, która reprezentowała barwy Olimpu Łódź.

Dronchanka trafiła do czteroosobowej grupy z: Yakan Tuba (Turcja), aktualną mistrzynią świata, Marią Stoli (Grecja), zwyciężczynią ostatniego Series A oraz Charis Assma (Francja).

Pomimo młodego wieku (18 lat) łodzianka pewnie wychodzi do walki z Francuzką i zwycięża 3:0. Potem walka z zawodniczką z Grecji i wszystko układa się po naszej myśli, Kseniya prowadzi walkę, ma przewagę jednego potem dwóch punktów, ale, niestety, chwila nieuwagi i pojedynek kończy się remisem 2:2. W systemie round robin startujący dzieleni są na grupy i walczą każdy z każdym, są remisy. Ostatnia walka z Turczynką ma zdecydować, kto wyjdzie z grupy. I tutaj dzieje się coś niesamowitego. Kseniya wychodzi bez respektu, od początku prowadzi walkę, uzyskuje przewagę nie tylko optyczną ale też punktową. Piękna technika nożna ura mawashi geri, potem jeszcze kizami zuki i starcie kończy się zwycięstwem 4 do 1.

Kseniya Dronchanka wychodzi z grupy do ćwierćfinału, gdzie czeka na nią brązowa medalistka ostatnich mistrzostw globu Barbara Perez z Wenezueli. Faworytką jest Wenezuelka, jednak pojedynek jest bardzo zacięty. Po jednym jedynym błędzie łodzianki, przegrywa ona 0:1. Coż, wyraźnie widać, że Kseniya walczy już z powodzeniem z całą czołówką światową. A po niecałym roku startów ma już na swoim koncie wygrane z takimi gwiazdami jak: Angelika Terliuga, Tuba, czy też Youssef Ahlam z Egiptu

Z kolei Dominik Dziuda pomimo przegranych dwóch walk w swojej grupie również ma powody do zadowolenia. Walki z zawodnikami z Japonii i Włoch były wyrównane. Dominik przegrał z Włochem Luką Marescą 1:2, a z Japończykiem Nakano Soichiro 1:3. Ale był kontakt, a wynik do końca był sprawą otwartą. Bardziej martwi natomiast kontuzja, jkiej doznał Dominik podczas walki z Japończykiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany