Karambol w centrum miasta

Nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i wjechał w tył jadącego przed nim srebrnego volkswagena caddy, pchnięty volkswagen uderzył z kolei w jadącego przed nim opla astrę kombi. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń.

- Zarówno kierujący mercedesem, jak i 52-letni kierowca volkswagena oraz 27-letnia łodzianka siedząca za kierownicą opla, byli trzeźwi - mówi obecny na miejscu st. sierż. Norbert Wójcik z łódzkiej drogówki.
Sprawca został ukarany mandatem w wysokości 300 zł i sześcioma punktami karnymi.

- Było zielone światło - opowiada pan Jerzy siedzący za kierownicą środkowego samochodu uczestniczącego w karambolu. - Nie mam więc pojęcia, dlaczego ktoś z przodu nagle zahamował. Nacisnąłem również na pedał hamulca i kiedy już się prawie zatrzymałem, poczułem silne uderzenie z tyłu. Poleciałem do przodu, zahaczając niestety o opla przede mną.

Z powodu zablokowanego jednego pasa ruchu, przejazd al. Mickiewicza w kierunku Retkini był utrudniony przez około półtorej godziny.