Janusz Niedźwiedź, trener drużyny Widzewa: - Nie weszliśmy w to spotkanie tak, jak byśmy sobie życzyli. Mieliśmy sporo prostych strat, niewynikających z jakiegoś agresywnego pressingu Górnika, tylko z własnych błędów. Tych strat było za dużo. Konsekwencja błędu była stracona bramka, po której też potrzebowaliśmy chwilę, by wrócić do gry. Powinniśmy byli lepiej zareagować.
Osiągnęliśmy później optyczną przewagę i w przekroju całego meczu byliśmy zespołem dyktującym warunki. Tworzyliśmy sytuacje i zasłużyliśmy na więcej, ale tak bywa w piłce. W samej końcówce zdobyliśmy gola, na którego tak ciężko pracowaliśmy. Cieszy, że w drugim meczu z rzędu do siatki trafił Jordi Sanchez, czym pomógł zespołowi. Gratuluję też Dominikowi Kunowi, który zagrał setny mecz i w dodatku kończył go z opaską kapitana na ramieniu. Takie dni się pamięta.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zieliński zapomniał o synu? Gorzkie słowa syna muzyka po śmierci ukochanego wujka
- Tak malutkie dziecko Strasburgera traktuje 77-letniego tatę. Wydało się przypadkiem
- Zapendowska nie pokazuje się już publicznie. Jej ostatnie zdjęcie trafiło do sieci
- Kożuchowska z mężem sfotografowani na komunii syna. Wyglądała jak pierwsza dama |FOTO