Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa Łódź): -Przy tak żywiołowym dopingu, nie wyobrażałem sobie innego scenariusza. To, co mi się podobało w drugiej połowie to fakt, że nie dawaliśmy odpoczynku rywalowi. W pierwszej części meczu jeszcze trochę nam brakowało, ale po przerwie już wszystko funkcjonowało poprawnie.
Żałuję tej straconej bramki, bo nie lubię tracić goli, choć to była ładna wrzutka i dobre wykończenie. Gratuluję Konradowi Reszce dzisiejszego spotkania - to była dla niego trudna sytuacja, a wybronił się z niej świetnie. Kuba Wrąbel poczuł ból na rozgrzewce i zaznaczył, że nie może wybijać piłki, więc musieliśmy podjąć szybką decyzję. Konrad był gotowy i spisał się bardzo dobrze.
Chciałbym jeszcze powiedzieć o jednej sytuacji, która spotkała mnie dzisiaj, a z której jestem najbardziej dumny. W sklepie jeden z wiernych kibiców Widzew podszedł do mnie i nawet nie mówił, że życzy mi powodzenia, tylko że dziękuje mi za to, że z uśmiechem na twarzy może przychodzić na ten stadion. Większego komplementu nie można usłyszeć. Na to wszystko zapracowali nasi zawodnicy, więc to do nich są te słowa.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Dawno nikt nie wywołał takiego poruszenia jak Cielecka. To zasługa młodszego partnera
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco