Jak żyło się w Łodzi w latach 50. Jakie mieszkańcy mieli wówczas problemy? ZDJĘCIA
Tak wyglądały bałuckie ulice
Natomiast we wrześniu 1952 roku rozpoczął się w Łodzi tzw. „Tydzień nauki chodzenia”.
- Na najbardziej ruchliwych skrzyżowaniach, w 50 punktach miasta staną instruktorzy społeczni, którzy będą pouczać wszystkich jak należy chodzić zgodnie z przepisami - mówiono. - Na skrzyżowaniu ul. Narutowicza i Piotrkowskiej, Narutowicza i Kilińskiego, Andrzeja i Piotrkowskiej zostaną zamontowane megafony, których obsługa będzie na bieżąco kręcić osoby nieprzestrzegające przepisów. W pracy pomogą im lotne ekipy samochodowe i motocyklowe. Z przepisami ruchu drogowego będzie się mógł zapoznać każdy obywatel.
W uspołecznionych łódzkich sklepach pojawiło się wiele atrakcyjnych towarów dla dzieci. Między innymi kupony na materiał z zaznaczoną linią kroju. Podkreślano, że dzięki temu każda matka może uszyć sukienkę dla córki.
W 1952 roku wprowadzono sprzedaż cukru na bony. Jedna z mieszkanek Łodzi, Anna Wardzyńska twierdziła, że to bardzo dobry pomysł.