Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak się jeździ szkockim autobusem - spostrzeżenia kierowcy MPK

Piotr Grabowski
Pasażerowie brudzą na potęgę. Najgroźniejsze są dzieci, które potrafią obrzucić kierowcę kamieniami. Za to szalikowcy są... grzeczni i uprzejmi - opowiada Artur Ceterowski, który przez półtora roku woził Brytyjczyków jako kierowca miejskiego autobusu w Glasgow.

30-letnie leylandy

- W Polsce pracowałem jako kierowca ciężarówek, do Anglii wyjechałem, by zarobić - opowiada łodzianin, który po powrocie ze Szkocji zatrudnił się w łódzkim MPK. - Pensja, nie powiem, była niezła. Na początku około 270 funtów tygodniowo, a pod koniec około 360.
W Szkocji przepracował osiemnaście miesięcy. Wiele rzeczy go tam zaskoczyło.
- Stan autobusów był dobry, ale zdziwiło mnie, że większość z nich ma blisko 30 lat - opowiada. - Były bardzo słabo wyposażone. Nawet nowoczesne pojazdy marki Volvo nie miały takich podstawowych systemów, jak automatyczny hamulec przystankowy.
Jazda piętrowymi autobusami, na Wyspach nazywanymi leylandami, nie wyróżnia się niczym szczególnym.
- Czasami tylko podczas zakrętów włączały się czujniki ostrzegające o mocnym przechyleniu - mówi pan Artur. - Poza tym na piętrze często siadały grupki młodzieży popalające trawkę.
Ruch lewostronny nie sprawił łodzianinowi problemów.
- Do tego bardzo szybko można się przyzwyczaić - mówi. - Bardziej denerwowały mnie wąskie uliczki osiedlowe, na których trzeba było lawirować, i przystanki usytuowane w dziwnych miejscach, np. tuż przed wejściem do klatki schodowej budynku.

Cegłą w szybę

Kto jest najgroźniejszym pasażerem w brytyjskich autobusach? Dzieci w wieku 8 - 12 lat, które bywają bardzo agresywne.
- Kiedyś podczas kursu grupka takich dzieciaków otworzyła klapę z tyłu pojazdu i zatrzymała silnik awaryjnym wyłącznikiem - opowiada. - Gdy wysiadłem z autobusu, by uruchomić go ponownie, obrzuciły mnie kamieniami.
Gdy tylko motor zaskoczył, pan Artur wiał, aż się kurzyło. Innym razem w jednej z tak zwanych biednych dzielnic pewien nastolatek rzucił cegłą wprost w przednią szybę jadącego autobusu.
- Na szczęście trafił w słupek i szyba się nie rozprysła - opowiada łodzianin.
Akty wandalizmu są częstym zjawiskiem w brytyjskich pojazdach. Jednak wybijaniem szyb, mazaniem po ścianach czy urywaniem poręczy nie zajmują się kibice.
- Ci zazwyczaj są bardzo weseli, śpiewają, są głośni, ale nikogo nie zaczepiają i niczego nie niszczą, a przy wysiadaniu z autobusu zawsze dziękują kierowcy za jazdę.
Wyspiarze nie dbają o porządek. Po podłodze w pojeździe walają się resztki jedzenia, butelki po tanich winach, puszki, papierki, a nawet niedopałki papierosów.
- Po każdym dniu autobusy są w zajezdniach dokładnie czyszczone, łącznie z myciem wnętrza - opowiada pan Artur. - Ale wystarczy jeden kurs, by w pojeździe znów było jak w śmietniku.

Łatwo się zgubić

Jazda po miastach może sprawić wiele problemów, autobusy wjeżdżają w osiedlowe zaułki. Przystanki są na żądanie. Wystarczy wcisnąć przycisk stop, a pojazd zatrzymuje się w dowolnym miejscu. Nie ma też rozkładów jazdy. Są tylko podane prognozowane godziny odjazdów w szczycie komunikacyjnym. Za udział w stłuczce, nieważne z czyjej winy, kierowca traci pracę.
- Kierowca traktowany jest nieco inaczej niż w Polsce, bo nazywa się go operatorem ruchu miejskiego - opowiada pan Artur. - Przechodzi dokładne szkolenie z topografii miasta, udzielania pierwszej pomocy. Uczy się, jak się zachować, gdy znajdzie dziwny pakunek oraz jak obronić się przed napastnikiem.

Za przejazd płaci się w zależności od strefy. Za pięć do ośmiu przystanków 1 funt. Za bilet tygodniowy ok. 12 funtów. Gotówkę za bilet wrzuca się do specjalnej maszynki, która drukuje paragon. Biletów nikt nie sprawdza, bo wszyscy sobie ufają - kupują je nawet bezdomni.
Zresztą, zdaniem pana Artura, najczęściej oszukują Polacy.

Jak porównuje pracę w Anglii i w łódzkim MPK?
- W Łodzi mamy lepsze autobusy i pasażerów dbających o porządek, za to tam pasażerowie są weselsi, rozmawiają z sobą podczas jazdy - mówi. - Kierowcy przechodzą wiele szkoleń, bardzo duży nacisk kładzie się na bezpieczeństwo pasażerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany