MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak policyjni tajniacy (Karku i Byku) polowali na dilerów

(em)
Wieczorem na ul. Sienkiewicza (przy ul. Abramowskiego) nieumundurowani policjanci urządzili zasadzkę na dilerów narkotykowych. Zatrzymali jednego handlarza, a potem przypadkowego przechodnia, którego tak przestraszyli, że zaczął... wzywać policję.

- Drogę zastąpił mi mocno zbudowany, zakapturzony mężczyzna. Zaczął coś niewyraźnie mówić i złapał mnie za ramię - opowiada 50-letni Krzysztof Łuczak. - Nazwisko. Kim jesteś? - zapytał. Po chwili zawołał do swego kolegi: "Karku, chodź tutaj". Byłem przekonany, że już po mnie. Zacząłem na głos wzywać policję. "Karku" złapał mnie wtedy za ramię. Jego kompan (latarkę miał podpisaną Byk) powiedział: - Jesteś pop... człowieku, to my jesteśmy z policji - kontynuuje pan Krzysztof.
Jeden z cywilów machnął mu przed oczami legitymacją policyjną. Drugi zaczął przeszukiwać plecak. Później wyciągnął mu z kieszeni dokumenty, karty kredytowe, 150 zł i kluczyki samochodowe. Po chwili na miejsce zajechał fiat bravo na cywilnych numerach z "kogutem" na dachu. Później oznakowany radiowóz. Policjanci spisali z dowodu osobistego Krzysztofa Łuczaka i kazali mu odejść.
- Napiszę skargę. Może wtedy doczekam się przeprosin - mówi ofiara policyjnej pomyłki.

Poprosiliśmy policję o komentarz w tej sprawie:
W e-mailu z komendy wojewódzkiej napisano, że na ulicy Sienkiewicza policjanci zatrzymali mężczyznę, który miał w samochodzie 30 g amfetaminy.
W dalszej części maila czytamy: [i]"(...) W pewnym momencie (...) zaczął się zbliżać mężczyzna z plecakiem. Najpierw zwolnił a następnie zdecydowanie ruszył w kierunku policjantów. Takie zachowanie wzbudziło podejrzenie funkcjonariuszy, więc podjęli decyzję o jego wylegitymowaniu. Jeden z policjantów podszedł do mężczyzny, przedstawił się i okazał legitymację służbową. Mężczyzna nagle odskoczył i podjął próbę ucieczki, w związku z czym policjant chwycił go za rękaw kurtki. W tym czasie dołączył do niego drugi policjant, który także okazał legitymację służbową, lecz mimo tego mężczyzna zaczął krzyczeć i szarpać się. (...) Został wylegitymowany i dokonano jego kontroli osobistej oraz plecaka, który posiadał przy sobie z wynikiem negatywnym".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany