Jak Amerykanie zbudowali kryty basen w Zgierzu? [zdjęcia]
Nie obeszło się przy tej okazji bez awantury, bo część rajców nie chciała zadłużać miasta, niektórzy twierdzili też, że budowa łaźni, w dodatku z basenem, to zbytek szczęścia. Jednak postępowa elita Zgierza uparła się, że higiena mieszkańców jest ważniejsza niż budżet i ostatecznie kredyt zaciagnięto w kwocie 230 tys. dolarów. Jedną z niedogodności tej pożyczki był fakt, że wszelkie roboty inwestycyjne wykonywało samo Towarzystwo Ulen&Co., a ich koszty finansowało z puli kredytowej. Urzędnicy nie dostawali więc pieniędzy do ręki, co nie wszystkim sie podobało. Jako żyrant pożyczki występował Bank Gospodarstwa Krajowego. Dziś wiemy jednak, że dobrze się stało, iż to właśnie Towarzystwo Ulen& Co. było wykonawcą robót. Nie oszczędzało na materiałach i ich jakości, do prac zatrudniło najlepszych fachowców. Dzięki temu Zgierz otrzymał pierwszorzędny „towar“, który przez ponad 90 lat stoi i cieszy oko nie tylko mieszkańców.