Izolowała się w domu, ale musiała pójść na zabieg. W szpitalu zakaziła się i zmarła! Rodzina oskarża personel medyczny
Rodzina zmarłej kobiety zarzuca personelowi niewywiązywanie się z podstawowych obowiązków oraz nieinformowanie pacjentów o zagrożeniach.
- Największy żal do szpitala mam o to, że na izbie przyjęć nie poinformowano nas, że nie ma możliwości do otrzymania wyniku wymazu, izolowania mamy od innych pacjentów, którzy też nie mają zrobionych wymazów. Uważam, że skoro mama nie była w stanie zagrożenia życia, tylko jak napisano: „Była w stanie ogólnym dość dobrym”, to nie było potrzeby narażania jej na takie ryzyko – uważa Olszewska.
Pani Iwona podkreśla także, że brak posiłków bardzo osłabił jej matkę.
- Niejedzenie w mamy stanie, przy cukrzycy i w tym wieku, po zabiegu, który poszedł bardzo dobrze, bo nie było powikłań, nie ułatwia walki z wirusem.
Dyrekcja szpitala odmówiła spotkania przed kamerą. Wobec braku wyjaśnień, córka pani Hanny postanowiła spotkać się z pełnomocnikiem do spraw pacjentów. Także w tym wypadku nie doszło do spotkania z naszym udziałem.
- Nikt mnie nie przeprosił. Próbowano racjonalizować te okoliczności w sposób, który był zdawkowy i właściwie nie były to żadne uzasadnienia. To było to, co wszyscy powszechnie wiemy. Według mnie te procedury nie były zgodne ze starannością, której dokładają inne szpitale – uważa pani Iwona.
Część niezależnych lekarzy, zaniepokojona ogólną sytuacją związaną z pandemią, uważa, że już samo przebywanie w warunkach szpitalnych, naraża pacjentów na zarażenie wirusem.
- Polski system opieki zdrowotnej kompletnie nie jest przygotowany do walki z pandemią. Najlepszą tego wizytówką są parawany, które odgradzają strefę czystą od brudnej. A wirus hula po korytarzach. W polskich szpitalach, praktycznie wszystkich, koronawirus jest wszędzie. Ryzyko zakażenia się w takim szpitalu, nawet osoby, która przychodzi z innego powodu, jest ogromne – uważa lek. Bartosz Fiałek.
Wobec wątpliwości, co do okoliczności śmierci pani Hanny, sprawą zainteresowaliśmy Rzecznika Praw Pacjenta, który wszczął postępowanie wyjaśniające.
- Tego typu sytuacje mogą naruszać nie tylko prawo pacjenta do świadczeń, ale też do godności, bo każdy chory powinien otrzymać posiłek, jeśli zezwalają na to lekarze – mówi Robert Bryzek z biura Rzecznika Praw Pacjenta.
WIĘCEJ INFORMACJI NA KOLEJNYCH SLAJDACH