Fotografuje policjantów i "wystawia" im mandaty

- Prowadzę akcję "wystaw mandat policjantowi". To mój pomysł autorski. Wysłałem już do szefa łódzkiej policji trzy zawiadomienia o popełnieniu wykroczeń przez podległych mu policjantów - mówi.
Akcja na skrzyżowaniu
Pan Marek z wykształcenia jest inżynierem. Ma swoją firmę i zajmuje się obsługą stacji radiowych w Łodzi.
- Dużo jeżdżę autem po mieście i nieraz widziałem, jak mundurowi jadąc radiowozem nie stosują się do znaków drogowych. Na przykład do zakazu skręcania w lewo. Parkują też radiowozy tam, gdzie obowiązuje znak "zakaz zatrzymywania się" - opowiada.
W styczniu tego roku Marek Ogrodowski jadąc autem do pracy, utknął w korku na skrzyżowaniu ul. Tatrzańskiej z ul. Rodakowskiego. Okazało się, że przed skrzyżowaniem zaparkował radiowóz. Pojazd zasłonił widoczność z prawej strony kierowcom wyjeżdżającym z osiedla.
- Policjanci siedzieli w radiowozie i nie reagowali. Obserwowałem ich z samochodu stojąc na skrzyżowaniu, podpierając głowę ręką zaciśniętą w pięść opartą o kierownicę. Gdy wjechałem w ul. Rodakowskiego, mundurowi wysiedli z radiowozu i zatrzymali mnie. Powiedzieli, że rozmawiałem przez komórkę. Zaproponowali mi 200 zł mandat i 5 punktów karnych. Ja wtedy sfotografowałem ich nieprawidłowo zaparkowany radiowóz - kontynuuje pan Marek.

Zobacz także: Pan Roman - postrach kierowców. Filmuje wykroczenia. Czy można się obronić? - FILM
"Na bombach"
Pan Marek, żeby być bardziej skutecznym, w swoim citroenie zamontował radio CB i zawsze włącza je, gdy wsiada do auta. Wtedy uważnie słucha komunikatów nadawanych przez kierowców, którzy informują się, gdzie policjanci łapią na radar lub zatrzymują do kontroli. Jeśli ma po drodze, sprawdza, czy prawidłowo parkują radiowozy.
- Nie wiem dlaczego, ale policjanci upodobali sobie skrzyżowanie ul. Rodakowskiego z ul. Tatrzańską. W połowie marca znów zrobiłem zdjęcia policyjnego busa, który utrudniał wjazd na skrzyżowanie i zasłaniał przejście dla pieszych. Radiowóz miał włączone sygnały świetlne. Jednak zgodnie z przepisami nie był to pojazd uprzywilejowany - mówi Marek Ogrodowski.
Kolejne fotki autor akcji "wystaw mandat policjantowi" zrobił mundurowym na tym samym skrzyżowaniu w kwietniu tego roku. O swoich ustaleniach w styczniu i kwietniu powiadomił pisemnie podinsp. Piotra Beczkowskiego, komendanta miejskiego policji w Łodzi.
"Jako dowód załączam zdjęcia zaparkowanych radiowozów. (...) Wnoszę o ukaranie funkcjonariuszy, który popełnili wykroczenie" - napisał.

Zdaniem rzecznika
Podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi informuje, że do szefa łódzkiej policji wpłynęło tylko zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia przez policjantów 10 stycznia 2013 r. Materiały te zostały przekazane do Komisariatu Policji przy ul. Wólczańskiej, który wszczął postępowanie wyjaśniające.
- Nie zostało jeszcze ukończone. Na tym etapie mogę się jedynie wstępnie ustosunkować do zarzutu podnoszonego w zawiadomieniu, a mianowicie do faktu zaparkowania radiowozu w odległości mniejszej niż 10 metrów od skrzyżowania lub przejścia dla pieszych (art. 49 ustawy prawo o ruchu drogowym). Ulica Rodakowskiego jest drogą wewnętrzną. (...) Nie stanowi skrzyżowania przecięcie się drogi publicznej z drogą wewnętrzną. Dodatkowo przy połączeniu się ulicy Rodakowskiego z ulicą Tatrzańską nie ma znaku D-6 oznaczającego "przejście dla pieszych". Według relacji interweniujących tam policjantów w miejscu, gdzie stali odbywał się znikomy ruch (...). W tym zakresie nie doszło więc do naruszenia norm prawnych przez funkcjonariuszy - napisała podinsp. Joanna Kącka, w e-mail przesłanym do naszej redakcji.