Firmy przemysłowe z województwa łódzkiego mają ponad 61 mln zł długu. Czym to jest spowodowane? Jaka przyszłość czeka przemysł?

Sytuacji branży przyjrzeli się specjaliści z Krajowego Rejestru Długów. Doszli do wniosku, że najmocniej zadłużone są firmy z podbranży metalowej. Mają one 172,8 mln zł zaległości. Kolejne miejsce zajmują zakłady produkujące artykuły spożywcze – 143 mln zł, przedsiębiorstwa zajmujące się naprawą, konserwacją oraz instalowaniem maszyn i urządzeń – 76,3 mln zł, a także podmioty wytwarzające wyroby z drewna, które powinny zapłacić kooperantom 68,6 mln zł.

- Przedsiębiorstwa stoją teraz przed wyzwaniem, jak poradzić sobie z inflacją, rosnącymi cenami surowców i półproduktów, paliw i energii - mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów. - Nasza baza danych pokazuje, że od około dwóch-trzech miesięcy lekko rośnie ich zadłużenie. Najbliższe miesiące wskażą, czy to trwały trend, świadczący o nadchodzących problemach branży, czy chwilowe wahanie kondycji.

Największym długiem są obarczone jednoosobowe działalności gospodarcze. Przypada na nie 47 proc. zaległości, czyli aż 439,6 mln zł, które obciąża konto 14,6 tys. podmiotów. Z kolei prawie 39 proc. długu, tj. 362,3 mln zł, to niezapłacone rachunki spółek z ograniczoną odpowiedzialnością.

Wśród województw dominują firmy z Mazowsza, które powinny oddać kontrahentom 156,9 mln zł. Drugie miejsce zajmują przedsiębiorstwa ze Śląska z długiem 131,6 mln zł, a trzecie z Wielkopolski, gdzie uzbierało się 94,6 mln zł zaległości. Dług firm z województwa łódzkiego przekroczył natomiast 61,5 mln zł, a w finansowych tarapatach jest 1606 przedsiębiorstw.

Twórcy raportu podkreślają, że o tym, że sytuacja się pogarsza, świadczy rosnąca liczba zleceń na windykację należności. Wierzyciele nie chcą już czekać na zapłatę. Coraz mocniej domagają się zwrotu pieniędzy, dbając o odpowiedni zasób gotówki, aby przetrwać trudny okres, który nadchodzi.