18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Expressowy" poradnik: na odchudzanie i dla zdrowia . Dieta dobra dla każdego?

Sylwester Mudzo
Janusz Kubik
Powszechna jest wiedza o zależnościach między otyłością, a chorobami, ale już znacznie mniejsza dotycząca związku między dietą a stanem naszego zdrowia. Tymczasem tak naprawdę wybrana przez nas dieta to tylko szybszy lub wolniejszy sposób na zrzucanie kilogramów. Jedynie zmiana stylu życia i odżywiania może, przywracając optymalną wagę, dać nam to co dla nas najważniejsze - zdrowie.

Samo skupienie się na tym co jeść, a czego nie jeść, by się odchudzić, zazwyczaj kończy się na chwilowym sukcesie, po którym najczęściej pozostają trapiące nas dolegliwości, a waga najczęściej wraca do dawnego poziomu.

Dieta kompleksowa

Można śmiało stwierdzić, że nie ma czegoś takiego jak genialna dieta (choć np. system Dunkana pozwala bardzo szybko tracić zbędne kilogramy). Tylko całościowe spojrzenie na organizm pozwala pozbyć się zbędnego tłuszczu a przy tym zachować lub przywrócić zdrowie. Większość twórców diet nie zwraca jednak na to uwagi, dążąc do szybkiego uzyskania efektu "w kilogramach" i wypromowania własnych zasad żywienia.
Niewielu specjalistów postarało się o stworzenie tzw. zdrowego stylu życia, w którym dieta jest tylko jednym z elementów. Takim przykładem jest dr Bernard Jensen. Niestety jego system żywienia pozostaje na marginesie modnych diet opartych o indeks glikemiczny, wysokoproteinowych i tłuszczowych, rozdzielnych oraz wegetariańskich. Oczywiście tak jak w plotce, w każdej z nich jest trochę prawdy. Jednak warunkiem, że konkretna dieta nam pomoże jest oparcie jej na wiedzy o prawdziwych potrzebach i funkcjach organizmu.

Nie zaczynamy od odchudzania

To podstawowy błąd większości systemów dietetycznych. Faza I, faza II ... itd. I tak jak króliczek z kapelusza iluzjonisty mają wyskakiwać efekty w postaci gubionych kilogramów. Ostrożnie! Czy widział ktoś sportowca, który bez treningu i rozgrzewki rzuciłby się do udziału w zawodach?

W naszym przypadku zatruty organizm to jak nieprzygotowany atleta. Szybki intensywny wysiłek i kontuzja gotowa. Tylko nie tak szybka jak uraz ścięgna Achillesa, ale znacznie wolniejsza, wpływająca destrukcyjnie na nasze zdrowie. Coraz więcej osób narzeka na genialne diety, które miały być remedium na wszystkie problemy ciała. Są niezadowoleni z diety dr Kwaśniewskiego, Dunkana, ale również diet wegetariańskich. To nie przypadek. Tak jak do maratonu, tak musimy przygotować się do diety. Zaś jaką wybrać, wyniknie właśnie z naszego przygotowania.

Dlaczego tyjemy

Ogólna odpowiedź na to pytanie brzmi - jemy śmieciowe potrawy. Śmieciowe, bo więcej w nich odpadów niż wartościowych, przyswajanych przez organizm składników. Śmieciowe, bo pozostawiają w organizmie toksyczne złogi, które często trudniej usunąć niż opróżnić śmietniki w Neapolu.
Co się na to składa? Coraz bogatsze w chemiczne dodatki wędliny, konserwy, chleb pełen polepszaczy, głęboko przetworzone potrawy z tzw. punktów szybkiej gastronomii. Do tego dochodzi nadmiar cukru (jemy go kilkadziesiąt razy więcej niż nasi przodkowie), bielusieńka mąka, oczyszczona sól i niewłaściwa obróbka w kuchni. Jeżeli dołożymy do tego jeszcze ogrom chemii w naszym otoczeniu, produkty skażone herbicydami, pestycydami i Bóg wie czym jeszcze, to uzyskamy wiedzę, dlaczego ludzie tyją i chorują.

Nie tędy droga

Zaczynanie od diety niczego zatem na dłużsżą metę nie rozwiązuje. Toksemia, czyli premamentne zatrucie organizmu toksynami wcale nie maleje. A to właśnie ona jest jedną z przyczyn otyłości. Jedną, ale nie jedyną.
Drugą można śmiało nazwać plagą XX i XXI wieku. To różnego typu mniej lub bardziej utajone grzybice. Rozwinęły się właśnie dzięki naszej śmieciowej diecie. Pierwsze jej ofiarą padają jelita. Pierwotnie skolonizowane przez dobre bakterie i odrobinę trzymanych w ryzach potencjalnie groźnych grzybów, dzięki diecie cukrowej, potrawom bagatym w przetworzone węglowodany i gnijące białka znajdują doskonałe warunki do rozwoju. Candida albigans to prawdziwa epidemia. Ale nie sfrunęła do nas z powietrza. Codziennie jest zasilana przez to, co jemy i pijemy. Znajduje świetną pożywkę w kulturze szybkiego i byle jakiego jedzenia.

Od czego zacząć?

Oczywiście od pozbycia się trujących resztek. Sposobów na to jest kilka. Osoby zasobniejsze mogą zakupić gotowe preparaty odtruwające typu drenfast. Jeżeli chcemy zaoszczędzić, wystarczą nam oczyszczające mieszanki ziołowe, np. z berberysu. Można też użyć słynnej mikstury oczyszczającej Józefa Słoneckiego. Robimy ją wieczorem mieszając sok z połówki cytryny, z taką samą ilością soku z aloesu i taką samą oliwy extra vergin. Stosujemy przez miesiąc oczyszczając w ten sposób wątrobę i woreczek żółciowy. Potem oliwę z oliwek zastępujemy olejem z pestek winogron, by poprawić stan jelit.
To jednak nie wszystko. By rozprawić się z pasożytniczymi grzybami potrzebujemy bardziej złożonych metod. Można zastosować gotowe preparaty (np. kwas kaprylowy, preparat candida clear, czy wreszcie apteczną nystatynę). Musimy jednak z diety wykluczyć sztuczne i naturalne słodkości (a więc cukier, ciasteczka, czekoladki, ale również słodkie owoce), wysoko przetworzoną żywność (wędliny, ketchupy, musztardę), produkty z białej mąki i alkohol (pod każdą postacią). Dopiero wtedy możemy mówić o skutecznej walce z zagrzybionym organizmem i po zlikwidowaniu siedlisk tego intruza przystąpić do odchudzania i uzdrawiania organizmu.

JUTRO: JAK WSPOMÓC ODCHUDZANIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany