MKTG SR - pasek na kartach artykułów

EURO 2012. Polska - Grecja 1:1. Smuda: Z Rosją będzie lepiej

h
Franciszek Smuda
Franciszek Smuda Paweł Łacheta
W inauguracyjnym spotkaniu EURO 2012 piłkarska reprezentacja Polski zremisował 1:1 z Grecją. Po meczu trener Franciszek Smuda powiedział?

Franciszek Smuda
- Trzeba przyznać, że dobry i jeden punkt- mówił selekcjoner reprezentacji Polski . - Popełniliśmy parę błędów szczególnie przy straconej bramce. Obrońcy zderzyli się i padł gol. Nie jesteśmy na straconej pozycji, mamy jeszcze dwa spotkania i musimy je wygrać. Na pewno zawodnicy byli pod presją i być może niektórzy się spalili. Ale ja wierzę w ten zespół i z Rosjanami zagramy dobre spotkanie.
- W przerwie bardzo się motywowaliśmy, chcieliśmy ten wynik utrzymać. Niestety, za dużo graliśmy wszerz boiska i do tyłu. Grecy w dziesiątkę nie mieli nic do stracenia i udało im się strzelić gola. Po meczu powiedziałem piłkarzom: głowa do góry, to nie koniec turnieju, a wprost przeciwnie - wszystko dalej możliwe. Przed nami jeszcze dwa spotkania grupowe i dalej możemy osiągnąć cel, jakim jest awans. Byłoby gorzej gdybyśmy przegrali.
Szkoleniowiec nie zgodził się z opinią, że jego podopiecznym zabrakło sił i nie wytrzymali kondycyjnie trudów rywalizacji na Stadionie Narodowym.
- Jesteśmy dobrze przygotowani, było to widać na każdym treningu. Ale ta presja, spowodowana pierwszym występem ,sprawiła, że być może na zespole spoczywał zbyt duży ciężar. Było widać, że niektórych piłkarzy presja spaliła. To młoda drużyna, która jeszcze nie uczestniczyła w turnieju. Grecy grali w mistrzostwach świata i kontynentu.
Smuda nie chciał komentować występu bramkarza Wojciecha Szczęsnego, który zawinił przy wyrównującym golu Dimitrisa Salpingidisa, a potem faulował tego gracza w polu karnym. Polak otrzymał czerwoną kartkę,.
- Nie będę na gorąco oceniał gry Szczęsnego. Na zgrupowaniu w Austrii ćwiczyliśmy karne; bardzo dobrze je bronił kontuzjowany obecnie Łukasz Fabiański. Ale Tytoń w meczach klubowych też pokazał, że potrafi bronić karne.
Miał wejść na boisko Paweł Brożek, ale strata gola pokrzyżowała nam plany.
Sebastian Boenisch po tak długiej przerwie zagrał poprawnie, było widać, że jest fizycznie dobrze przygotowany. Z meczu na mecz powinien grać coraz lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany