E viva Espana!

Pierwsza połowa drugiego z półfinałów Mistrzostw Świata, odbywających się na Czarnym Lądzie nieco rozczarowała. ;

Niby Hiszpania miała przewagę, kontrolowała grę i długo utrzymywała się przy piłce, ale kiedy przychodziło do zakończenia akcji, nic takiego nie miało miejsca. Iniesta, Xabi Alonso próbowali zbyt koronkowo rozgrywać akcje, a te skutecznie przerywali niemieccy obrońcy. Ze strony niemieckiej nie działo się również nic szczególnego, zespół Joachima Loewa zaskoczony agresywną grą Mistrzów Europy, cofnął się na swoją połowę i czyhał na kontry. Dwie, trzy próby takich szybkich wyjść mogły zakończyć się ciekawie, ale w najważniejszych momentach brakowało dokładności.
Pierwsza część nieco rozczarowała, być może wartość tego meczu nieco sparaliżowała piłkarzy.

Druga połowa nic nie zmieniła, nadal Hiszpanie prowadzili grę, a Niemiecka Maszyna nie potrafiła się odnaleźć. Jedyne, czego brakowało Mistrzom Europy, to skuteczność. W środku pola zdecydowanie brylował Iniesta, a na skrzydle Pedro. Nasi zachodni sąsiedzi chyba za szybko uwierzyli w to, że mogą ograć każdego.
Przełomowy moment meczu nadszedł w 73. minucie - z rzutu rożnego dośrodkowywał Xavi, a piłkę głową do bramki skierował Puyol. Hiszpania wpadła w euforię. Ostatnie 15 minut to próby ataków ze strony niemieckiej i kontry w wykonaniu Hiszpanów (przynajmniej jedna powinna zakończyć się bramką, ale Pedro zachował się jak amator).
Wynik utrzymał się już do końca i to Hiszpania zmierzy się z Holandią w wielkim finale. (matsu)

Niemcy - Hiszpania 0:1 (0:0)

Bramka: Carles Puyol (73)

Niemcy: Manuel Neuer - Philipp Lahm, Arne Friedrich,
Per Mertesacker, Jerome Boateng - Piotr Trochowski, Sami Khedira,
Bastian Schweinsteiger - Lukas Podolski, Mesut Ozil, Miroslav Klose.

Hiszpania: Iker Casillas - Sergio Ramos, Gerard Pique,
Carles Puyol, Joan Capdevila - Xabi Alonso, Xavi, Andres Iniesta,
Sergio Busquets - Pedro, David Villa.

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry)
Widzów 60 960.

fot. PAP/EPA/KIM LUDBROOK, KERIM OKTEN