Dzień chleba w Zespole Szkół Spożywczych w Łodzi odbył się w tym roku pod hasłem "Pieczywo czterech kultur", dlatego wśród rozmaitych bochenków pyszniły się typowo łódzkie żuliki, żydowskie chałki i mace oraz niemieckie pumpernikle i polskie białe pszenne bochenki z rumianą, chrupiącą skórką.
Rozwój naszego miasta rozpoczyna się intensywnie w okresie pozytywizmu, w XIX wieku. Wtedy kiedy pojawia się rewolucja przemysłowa, a do Łodzi przyjeżdża mnóstwo osób, które zamierzają tutaj żyć i zakładać własne interesy. Łódź staje się miastem czterech kultur i temu właśnie poświęcone będą nasze dzisiejsze warsztaty - mówi Ewa Zdziemborska-Jatczak, dyrektor Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego w Łodzi.
Głównym bohaterem święta stał się łódzki żulik. Pieczywo, którego nie piecze się w żadnym innym mieście w Polsce, choć w różnych miejscach można spotkać podobny wypiek pod nazwą chlebek turecki. Jest to podłużny wypiek, kształtem przypominający angielkę. Jednak ciasto w ciemnym kolorze (nie razowe) jest podobne do maślanej bułki. Ma jednak w sobie więcej słodyczy, orientalne przyprawy i rodzynki.
Z okazji Dnia chleba w szkole odbyły się warsztaty, w czasie których można było nauczyć się lepienia tradycyjnej żydowskiej chałki, robienia macy, czy pszennych precli. Kilkoro najodważniejszych uczniów z klasy 3 TA z technikum (technologii żywności) stanęło do konkursu na wypieczenie najsmaczniejszego chleba. Bochenki poddane były surowej ocenie jurorów.
Z numerem 1 był chleb ketogeniczny, bez dodatku mąki, z numerem drugim chleb pszenny z siemieniem lnianym, chleb numer trzy to brioszka z suszonymi pomidorami, a czwarty to tradycyjny chleb weselny.
W czwartym przypadku ciasto martwe (skórka) jest w formie dekoracji, uczeń w formie eksperymentu dodał również mąkę pszenną, by uzyskać bardziej plastyczne ciasto i jak widać eksperyment się udał - komentuje Hubert Kowalski, nauczyciel przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego w Łodzi.
Na wielkiej ekspozycji chleba obok żulików, chałek i mac pojawiło się pieczywo Ukraińskie oraz rozmaite rodzaje bochenków dostarczonych na tę okazję przez zaprzyjaźnionych piekarzy. Na ekspozycje trafiły chleby żytnie, pszenne, mieszane, z dodatkiem ziaren słonecznika. W sekcji niemieckiej można było zobaczyć najpopularniejszy pumpernikiel, a w polskiej klasyczny, duży bochenek chleba oraz rozmaite chleby ukraińskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?