Nie ulega wątpliwości, że trener Widzewa Włodzimierz Tylak ma sporo dylematów po pucharowym starciu.
Nie zmieniamy zdania – nie powinno się chwalić po porażce, nawet ze znacznie wyżej notowanym przeciwnikiem. Ale trudno było nie zauważyć, że występujący w mocno zmienionym składzie łodzianie pokazali kilka naprawdę ciekawych akcji. Oczywiście mamy świadomość, że faworyt z Dolnego Śląska stworzył sobie jeszcze kilka klarownych okazji do zdobycia goli, nie zamierzamy tego kwestionować.
Jednak można odwrócić sytuację. Co by było, gdyby Bartłomiej Kasprzak uderzył nieco niżej (piłka trafiła w poprzeczkę)? Albo gdyby Maciej Krakowiak nie zachował się jak junior przy lekkim strzale Mateusza Machaja, przepuszczając piłkę do siatki? O szkolnych błędach Mateusza Ławniczaka nie wspominając. Takie pytania są w pełni uprawione.
Jesteśmy więc ciekawi, na kogo Tylak postawi w Chojnicach. Kto wie, czy w wyjściowej jedenastce nie zobaczymy chociażby Damiana Warchoła, który pokazał się w starciu ze Śląskiem z bardzo dobrej strony.
W środę widzewiacy ćwiczyli na bocznym boisku. Lżej ćwiczył Czarnogórzec Veljko Batrović i wiadomo, że nie będzie do dyspozycji Tylaka. Podobnie zresztą jak Piotr Mroziński, który musi pauzować za cztery żółte kartki. Pozostali piłkarze nie narzekają na poważniejsze urazy.
Dziś i w piątek drużyna również ma trenować w porze sobotniego spotkania. Do Chojnic Widzew wyjedzie w dniu meczu. Mamy nadzieję, że na autostradzie nie będzie korków, bo inaczej może się zrobić nieco nerwowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?