Drużyny znad Bałtyku rywalami rugbystów Budowlanych Łódź

Oba zespoły z naszego miasta, występujące w ekstraklasie, czeka więc rywalizacja z zespołami znad Bałtyku.

Na stadionie miejskim przy al. Unii powinno być choć trochę emocji. Nie ma sensu zakłamywać rzeczywistości, Lechia jest cieniem potężnej (rzecz jasna, w polskich realiach tej dyscypliny) drużyny sprzed kilku lat, o czym najlepiej świadczy fakt, iż zajmuje dopiero piąte miejsce w tabeli i doznała w tym sezonie już pięciu porażek. Nie zmienia to jednak faktu, że dopóki starczy jej sił, na pewno „postawi” się broniącym tytułu Master Pharm Budowlanym.

- Mamy tego świadomość - przekonuje szkoleniowiec Przemysław Szyburski. - Lechia to zawsze Lechia. Ale my skupiamy się na sobie, takie meczu po prostu musimy wygrywać. W wyjściowej piętnastce tym razem kibicom powinni się zaprezentować: Kramerenko, Kujawa, Mchedlidze, Karpiński II, Botes, Staphorts, Stępień, Mirosz, Plichta, Walters, Matyjak, Kaniowski, Kubalewski, Wlaźlak oraz Bosiacki.

Arka, przeciwnik KS Budowlani, też tęskni za dawną potęgą. Jednak to ona jest zdecydowanym faworytem meczu z ambitnym beniaminkiem. Pewną szansą dla podopiecznych trenera Przemysława Pietrzaka jest z pewnością to, że to spotkanie wyjątkowo nie odbędzie się na sztucznym boisku w Gdyni, a w Rumii (w ramach festynu rugby).

- Po cichu wierzę w sensację, choć łatwo nie będzie. Powinni zagrać: Kasprowicz, Wasiński, Sawicki, Sądelski, Poniatowski, Królikowski, Kociński, Stolarz, Losaberidze, Brzozowski, Tarnowski, Gasik, Hlynka, Szczepaniak oraz Wrona.

W niedzielę w Lublinie Budowlani podejmą Pogoń Siedlce (14), a w Krakowie Juvenia zmierzy się z MKS Ogniwem Sopot (14).