RIO pisze m.in., że "przyjęta w prognozie możliwość spłaty długu obciążona jest znacznym ryzykiem". W praktyce oznacza to, że wystarczy, by unijne dotacje były niższe od przewidywanych lub zostały przyznane z opóźnieniem, albo że miasto nie sprzeda tylu kamienic, ile planuje (a w tym roku, nie wiedzieć czemu, dochody z tego tytułu miały być trzy razy wyższe niż w ubiegłym), by plan finansowy legł w gruzach. Dlatego, gdy Łódź chciała wziąć wiosną 313 mln zł kredytu, żaden bank nie chciał go udzielić, w związku z czym gmina zawarła pięć umów z czterema bankami na sumy od 25 do 144 mln zł.
Dziś Łódź ma długi w wysokości 1,6 mld zł. Do końca roku wzrosną jeszcze o 250 mln zł i osiągną 56 proc. dochodów do budżetu (dozwolony prawem limit zadłużenia to 60 proc.). Jednak zadłużone są również łódzkie spółki - w sumie na 1,3 mld zł (najwięcej ŁSI - 588 mln zł i MPK - 349 mln zł). Co prawda miasto nie odpowiada za wszystkie ich długi, ale w wielu przypadkach, np. MTŁ, lotniska, aquaparku, jest gwarantem kredytów i obligacji, więc realne zadłużenie Łodzi jest większe niż wynika to z księgowych zapisów.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać