Dostarczymy łodzianom tyle węgla, ile zapewni nam rząd - informuje prezydent Łodzi. Ale szczegółów póki co brak

Gdy rząd PiS ogłosił, że w transport i dystrybucję węgla dla mieszkańców, powinny się zaangażować samorządy, Urząd Miasta Łodzi odpowiedział nam, że będzie to możliwe tylko wówczas, gdy powstanie ustawa. Przyczyny proste: samorządy nie mają prawa handlować węglem, na transport i dystrybucję potrzebują dodatkowych pieniędzy z budżetu państwa, bo straty naraziłyby samorządy na zarzuty niegospodarności.

Pomysły PiS wyśmiali radni Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy. Zaprezentowali memy ze śmieciarkami i autobusami MPK pełnymi węgla.

Premier nie zrobił nic, a teraz odpowiedzialnością za dostawy węgla próbuje obarczyć samorządy - mówił radny Tomasz Kacprzak (KO). - Przecież nie mamy wyspecjalizowanych do tego składów. Tym zajmują się przedsiębiorcy. Składu węgla nie zrobimy na ulicy Piotrkowskiej ani przed Aquaparkiem. Nie będziemy przewozić go autobusami MPK. Nie jesteśmy do tego przygotowani i nigdy się tym nie zajmowaliśmy.

Tymczasem tę narrację w czwartek (13 października) zmieniła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO).

Rząd nie podołał wyzwaniu jakim jest kryzys energetyczny i nie zabezpieczył na czas dostaw węgla, teraz kolejny raz prosi o pomoc samorządy. A my nieraz pokazaliśmy, że samorząd działa sprawnie i skutecznie. Tym razem też podołamy temu wyzwaniu i naprawiamy porażkę rządzących. Przywieziemy i dostarczymy łodzianom tyle węgla, ile zapewni nam rząd - zapowiedziała prezydent Zdanowska na swoich profilach w mediach społecznościowych.

Zapytaliśmy UMŁ o szczegóły: czy wyznaczono miejsca składowania węgla, ile ich jest i co to za miejsca? Na przyjęcie jakiej ilości węgla Łódź jest gotowa? Ilu pracowników których miejskich instytucji zajmie się dystrybucją i jak zostanie ona zorganizowana: czy mieszkańcy sami będą musieli odebrać i na własny koszt zorganizować transport, czy też zajmie się tym miasto Łódź, a jeśli tak, to za pomocą jakich konkretnie środków transportu węgiel będzie rozwożony?

Odpowiedź UMŁ jest bardzo krótka:

Dodatkowych informacji będzie można udzielić po podaniu przez rząd szczegółów programu dystrybucji węgla przez samorządy lokalne. W tym momencie mamy do czynienia z jedną wielką niewiadomą i brakiem profesjonalizmu ze strony rządowej - brzmi informacja z UMŁ.

W piątek (14 października) Jacek Sasin (PiS), minister aktywów państwowych, przedstawił zarysy ustawy: gminy, ich spółki lub związki gmin będą mogły kupować węgiel od importerów po 1,5 tys. zł za tonę, ale mogą go odsprzedać mieszkańcom za cenę nie wyższą niż 2 tys. zł za tonę. Różnica 500 zł od tony miałaby pokrywać koszty samorządu. Samorządy mają być zwolnione ze stosowania Prawa Zamówień Publicznych.