Mandat dla pieszej... 1000 zł! Rekordowa kara na al. Piłsudskiego
Pani Jadwidze rok wcześniej wyrwano w parku torebkę z dokumentami. Na jej dowód ktoś wziął już trzy kredyty. Skojarzyła więc, że zapewne mandat za jazdę na gapę wystawiono także na podstawie dowodu, którego już nie używa (zaginięcie starego zgłosiła na policji i w Wydziale Spraw Obywatelskich UMŁ, gdzie wyrobiła nowy dokument tożsamości). Napisała odwołanie do MPK. Dołączyła do niego także zaświadczenie z Wydziału Spraw Obywatelskich o tym, że o zaginięciu dowodu poinformowała, zanim wystawiono mandat. W odpowiedzi otrzymała pismo od MPK, w którym napisano, że nie zachowała 90-dniowego terminu na odwołanie, stąd nie zostanie ono rozpatrzone.
– Przecież nie mogłam odwołać się w takim terminie, ponieważ nie wiedziałam o istnieniu tego mandatu – oburza się pani Jadwiga.
– W takich sytuacjach postępujemy zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej – mówi Sebastian Grochala, rzecznik MPK. – Nie jest w niej napisane, że możemy honorować takie zaświadczenia albo stosować jakiekolwiek odstępstwa od ustalonego terminu odwołania. Można udać się do Zarządu Dróg i Transportu, który jest jednostką nadrzędną i ma większe uprawnienia.
– Należy zgłosić się z dokumentem poświadczającym, że dowód został skradziony, co jest podstawą do anulowania mandatu – mówi Wojciech Kubik, rzecznik ZDiT.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]