Oprócz kosztów związanych ze środkami ochrony indywidualnej wzrosły też te dotyczące gabinetów.
- Teraz nie tylko wyciera się sprzęt, ale trzeba dezynfekować każdą półkę, każdy parapet. Nie można zapomnieć też o dezynfekcji poczekalni. To powoduje, że zużywamy dużo więcej płynu dezynfekującego - mówi Katarzyna Nowak.
Z kolei Marta Cieśla dodaje: - To trzeba zrobić bardzo dokładnie, co też zabiera dużo czasu. Czasu, w którym można byłoby przyjąć kolejnego pacjenta.
Jak przyznają stomatolodzy, to dla nich trudna sytuacja, a praca w całym wyposażeniu ochronnych nie jest przyjemna
- W tym wszystkim jest bardzo niewygodnie. Ma się ograniczone ruchy. Jak założę gogle, to nie mogę już ubrać lupy, żeby np. szukać kanałów w powiększeniu. To bardzo utrudnia pracę - mówi Katarzyna Nowak.
- Ta dodatkowa opłata to nie jest coś, za co po wszystkim pojadę na wakacje. Tak naprawdę nie mam z niej żadnego dodatkowego zysku, bo pokrywa ona koszty środków ochronnych- dodaje z kolei Marta Cieśla.
Opłaty dodatkowe nie dotyczą z kolei gabinetów, które świadczą usługi w ramach umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Te gabinety stomatologiczne nie mogą pobierać od pacjentów dodatkowych opłat w ramach świadczeń refundowanych.