Człowiek-motyl aresztowany na Litwie! Łodzianin nie dokończył happeningu [ZDJĘCIA]

– Ubrałem się w sutannę i koloratkę, postawiłem przed sobą figurkę królika, którą wykonałem z papieru i pomalowałem złotą farbą – relacjonuje. – Chciałem zabrać święty obraz, a w zamian ofiarować Litwinom złotego królika. Jednak po 30 minutach przyjechała policja i zabrała mnie do aresztu. Tłumaczyli, że zachowuję się jak chuligan. Ja tak nie uważam.
Hajncel rozwinął przed obrazem biało-czerwony transparent z wypisanym po polsku i litewsku hasłem „Oddajcie Matkę Boską, weźcie królika”. Jednocześnie krzyczał przez megafon: „Wolna Litwa, stop polskim nacjonalistycznym pielgrzymkom!” oraz „Religia dzieli!”

– Dość mam wielkopańskiego stosunku Polaków do Litwinów, tego gadania, gdy tu przyjadą, że to nasza ziemia, tu była nasza kamienica, a to nasza Matka Boska – tłumaczy. - Czarę goryczy przelał transparent, który pojawił się na jednym z polskich stadionów „Litewski chamie, klęknij przez polskim panem”. Dlatego pojechałem na Litwę. Nie żałuję. Policjanci dziwili się, że Polak protestuje przeciwko Polakom. Wypuścili mnie pod warunkiem, że już nie będę stał pod Ostrą Bramą. Zgodziłem się, zjem dobry obiad, spróbuję miejscowej wódeczki i wracam do Łodzi.

Przypomnijmy, że w Łodzi w 2009 r. Paweł Hajncel podczas procesji Bożego Ciała przebrał się za misia polarnego. Dwa lata później pląsał między wiernymi ubrany w trykoty i motyle skrzydła (stąd jego przydomek). W maju 2011 r. podczas transmisji mszy beatyfikacyjnej Jana Pawła II przy archikatedrze rozwinął transparent z hasłem „To nie jest mój ojciec”. W czerwcu 2012 r. przebrany za księdza zachęcał do oblizywania swoich kolan wysmarowanych bitą śmietaną (akcja nawiązywała do skandalu związanego z otrzęsinami uczniów Gimnazjum Salezjańskiego w Lubinie), a podczas tegorocznej procesji Bożego Ciała ubrany w sutannę trzymał transparent z hasłem „Kościół w kryzysie razem z wiernymi, msze chrzciny, pogrzeby, śluby za darmo”.