Czytelnicy “Expressu” z rejonu Widzewa i Olechowa zaalarmowali redakcję, że z komina elektrociepłowni EC4 wydobywa się czarny dym.
Czy doszło do awarii?
CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Mieszkańcy byli zaniepokojeni sądząc, że być może doszło do awarii lub innego nietypowego zdarzenia, które może pozbawić ich ogrzewania i ciepłej wody.
Okazało się jednak, że wszystkiemu winny jest... zimny maj. W mieszkaniach zrosło zapotrzebowanie na ciepło, więc ciepłownia rozpaliła dodatkowy kocioł. To spowodowało pojawienie się ciemniejszego niż zazwyczaj dymu.
Zapytaliśmy o tą sytuację dyrektora elektrowni. CZYTAJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
– Do rozpalania kotłów używamy tzw. ekotermu, czyli pewnego rodzaju ropy - wyjaśnia Jacek Chmielecki, dyrektor elektrociepłowni EC4. - To paliwo na początku spala się wydzielając taki ciemny dym. Nie trwa to dłużej niż godzinę - półtorej i nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia mieszkańców.