1/6
Matka 4-letniej dziewczynki oskarża  łódzkiego motorniczego,...
fot. archiwum Dziennika Łódzkiego

Matka 4-letniej dziewczynki oskarża łódzkiego motorniczego, że zamknął drzwi tramwaju na niej i dziecku. Jej córka miała być strącona drzwiami pod tramwaj. Teraz szuka świadków tego wydarzenia.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE



2/6
Całe zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, około godziny...
fot. archiwum Dziennika Łódzkiego

Całe zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, około godziny 16.40 na przystanku tramwajowym przy ul. Zaolziańskiej w Łodzi. Matka z 4-letnią córką i mężem chciała wsiąść do tramwaju linii 11 A. Według relacji kobiety motorniczy zatrzymał swój pojazd na przystanku. Ale po krótkiej chwili zamknął drzwi tramwaju.

- Zamknął je w trakcie dawania sygnału do zamknięcia, kiedy byłyśmy już przy schodkach – relacjonuje matka 4-letniej dziewczynki. - Drzwi ścisnęły mnie i dziecko w trakcie schodzenia po stopniach. Zatrzaskujące się drzwi, zepchnęły dziecko na tory - w szczelinę pomiędzy przystankiem, a tramwajem, a ja wraz z mężem zostałam uwięziona w środku pojazdu.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

3/6
Kobieta zaczęła podtrzymywać drzwi tramwaju przed ich...
fot. archiwum Dziennika Łódzkiego

Kobieta zaczęła podtrzymywać drzwi tramwaju przed ich całkowitym zamknięciem. Ręka dziecka miała być uwięziona pomiędzy drzwiami, a ścianką wejścia.

- Córeczka bardzo płakała, krzyczała, osoby stojące na przystanku wołały i krzyczały do motorniczego, który w ogóle nie reagował - opowiadała matka dziewczynki. - Kobieta, która znajdowała się na przystanku, podbiegła i wyciągnęła małą spod tramwaju, po czym krzyknęła do motorniczego, że dziecko znajduje się na szynach. Obok kobiety były dwie inne osoby, które także krzyczały, jednak motorniczy nie reagował, więc mąż siłą otworzył drzwi, zaraz po tym jak pani z przystanku wyciągnęła dziecko spomiędzy drzwi.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

4/6
Potem matka pobiegła do zapłakanej córeczki. Ta mówiła, że...
fot. archiwum Dziennika Łódzkiego

Potem matka pobiegła do zapłakanej córeczki. Ta mówiła, że boli ją ręka. Jej mąż poszedł do motorniczego. Miał go poprosić, by wysiadł z tramwaju. Zapytał go też czy wie co się wydarzy.

- Mąż był bardzo roztrzęsiony, a motorniczy sprawiał wrażenie oburzonego tym, że nie może już ruszyć i opóźniliśmy jego przejazd, zwyzywał męża, po czym jak gdyby nic się nie stało... odjechał! - twierdzi matka 4-latki.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

W Łodzi świętowano Dzień Rodziny

W Łodzi świętowano Dzień Rodziny

Linia 43 niestety nie dojedzie do centrum Łodzi!

Linia 43 niestety nie dojedzie do centrum Łodzi!

Zakończył się kompleksowy remont Inowrocławskiej

Zakończył się kompleksowy remont Inowrocławskiej

Zobacz również

W Akademii Sztuk Pięknych bez zmian

W Akademii Sztuk Pięknych bez zmian

Linia 43 niestety nie dojedzie do centrum Łodzi!

Linia 43 niestety nie dojedzie do centrum Łodzi!