Chce przepłynąć kanał La Manche! Wielkie marzenie Julii Rubaszewskiej z Brzezin
Jak długo potrwają przygotowania do tego przedsięwzięcia?
- Trzy lata. Będą to na pewno bardzo długie, kilkugodzinne treningi open water oraz ciężka praca nad poprawą szybkości oraz wejściem na szczyt mojej wytrzymałości i formy. To właśnie wytrzymałość, a także mocna psychika są najważniejsze przy pływaniu open water. Woda w kanale La Manche ma od 5 do 15 stopni Celsjusza, do przepłynięcia jest od 32 do 35 km (zależy od prądów morskich), więc płynący zmaga się nie tylko ze zmęczeniem, ale też z zimnem. Można odpoczywać, ale tylko w wodzie, płynąc na plecach. Nie można złapać się towarzyszącej łodzi, bo wtedy próba jest niezaliczona. Poza tym odkąd pamiętam, boję się tego, co jest pode mną, ponieważ nie widzę dna. Jednak walczę ze swoim strachem i nie zamierzam się poddawać. Jeśli chodzi o logistykę, to trzeba zorganizować wspomnianą łódź z profesjonalnym przewodnikiem. To koszt około 15-20 tys. zł. Dlatego założyłam zbiórkę na https://pomagam.pl/lamanche, żeby zgromadzić potrzebne środki finansowe. Wierzę, że dzięki wsparciu przyjaznych mi ludzi spełnię swoje marzenie.