Ceny pobytu nad morzem. Przeczytaj, ile to kosztuje. Ceny nad morzem

Ceny nad morzem.
– Po zakończeniu roku szkolnego ceny jedzenia skoczyły o 10 – 15 proc., a kwater i noclegów nawet o 50 proc. – wylicza łodzianka. – Do 28 czerwca za pokój z łazienką płaciliśmy 35 zł od osoby, od 29 czerwca liczono nam jak za zboże, bo po 55 zł od każdego, nawet od siedmiolatka!
W dwupiętrowym domu w Karwi, położonym w odległości ok. 250 m od plaży, gdzie zamieszkała pani Marta i jej bliscy, do dyspozycji gości jest m.in. wspólna (dla trzech pokoi) kuchnia, w pokoju telewizor, szafa, łóżka i łazienka z prysznicem. Dom otoczony jest ogrodem z placem zabaw dla maluchów oraz miejscem do grillowania i zamykanym na noc parkingiem, gdzie można zostawić swoje auto.

Lato w Łodzi, Łodzianie ruszyli na kąpieliska - FILM

– Noclegi i dojazd, na które w sumie wydaliśmy ponad 2,5 tys. zł, to było nic w porównaniu z wyżywieniem, za które zapłaciliśmy prawie 3 tys. zł! Chciałabym zaznaczyć, że część posiłków przyrządzaliśmy sami, dzięki temu na jedzenie wydawaliśmy „tylko” 200 zł dziennie. Pogoda była w kratkę – po plaży chodziliśmy czasem w kurtkach przeciwdeszczowych i polarowych bluzach. Rozrywki też słono kosztują – pięć gier w cymbergaja po 5 – 7 zł za każdą, jedna gra na automacie, np. wyścigi samochodowe, 3 – 5 zł, godzina bilardu 15 zł.
Niemało, bo ponad 2 tys. zł na czterodniowy wypad do Sopotu wydała pani Joanna z Widzewa, która nad Bałtyk pojechała z narzeczonym.

– Gdy zobaczyliśmy, że byle pokój z łazienką na korytarzu, w kamienicy na obrzeżach miasta, kosztuje 70 – 90 zł za osobę na dobę, wynajęliśmy 45-metrowe mieszkanie – mówi łodzianka. – Płaciliśmy 220 zł za dobę za pokój na poddaszu z nowoczesną łazienką i kuchnią wyposażoną w mikrofalówkę, lodówkę oraz wszelkiego typu naczynia, nawet kieliszki do szampana.
Za dwie porcje smażonego halibuta z surówką i pieczywem czosnkowym młodzi łodzianie płacili po 70 – 80 zł (100 g ryby kosztuje od 6 do 13 zł). Gofr z polewą – 4 – 6 zł, kulka lodów 2,50 – 3 zł, a szklanka zimnego piwa w barze przy Monciaku od 8 do 15 zł. Spagetti czy pizza to wydatek rzędu 20 – 40 zł od osoby. Półlitrową butelkę wody mineralnej w sklepie przy deptaku wyceniono na 4 zł, a mrożona kawa od sprzedawcy, który przechadzał się po plaży z minilodówką na plecach – 7 zł. Czekolada z bitą śmietaną z plażowego baru przed Grand Hotelem kosztuje 15 zł, a drink Cuba Libre (cola z rumem i sokiem cytrynowym), bagatela, 25 zł. Bilet do lokalnego kina – 22 zł.

– Zakupy spożywcze najlepiej robić w dyskontach i supermarketach, tam ceny są takie, jak w Łodzi, najdrożej jest w osiedlowych sklepikach i na straganach w centrum, np. kubek twarożku na śniadanie kosztuje 2– 3 zł, paczka 150 g żółtego sera 6–9 zł, kajzerka 50–60 groszy – dodaje pani Joanna. – Na szczęście trafiliśmy na fajną pogodę, więc mogliśmy troszkę poplażować i odpocząć. Nie kąpaliśmy się, bo woda ma temperaturę ok. 16 st. C. Dlatego na następny tego typu wypad pojedziemy za granicę – tydzień w Egipcie dla dwóch osób, z opcją all inclusive (w cenie przelot samolotem, noclegi w trzygwiazdkowym hotelu, trzy posiłki, przekąski napoje bezalkoholowe i alkoholowe), kosztuje od 950 zł od osoby, a o złej pogodnie nie ma mowy! Na tygodniowy pobyt nad zimnym Bałtykiem szkoda nam po prostu kasy.