MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Była kolejna deklaracja Tomasza Salskiego, a rodziny Platek nadal nie ma w ŁKS...

Jan Hofman
Jan Hofman
Fani ŁKS mają prawo się niepokoić. Tomasz Salski, właściciel piłkarskiej spółki, już od kilku miesięcy zapowiada wejście do niej amerykańskiego inwestora i na deklaracjach się kończy.

No i właśnie. Jak dotychczas kończy się jedynie na deklaracjach składanych co jakiś czas, ale amerykańskiego kapitału nie widać przy al. Unii.

O dołączeniu do ŁKS nowego inwestora, udziałowca czy może dobrodzieja, mówi się już od wielu miesięcy. Pierwszy odcinek serialu wstrząsnął krajowym piłkarskim środowiskiem w grudniu. A pisano tak: „Do ŁKS dołączy członek znanej w piłkarskim świecie rodziny Platków. Amerykanie zarządzają takimi europejskimi klubami, jak Spezia Calcio i Casa Pia”.

Następne wieści regularnie, co miesiąc, niezmiennie wybrzemiewały tak samo. Przedstawiciel rodziny Platków stoi już swoją elegancką limuzyną przy bramie wjazdowej na stadion ŁKS, ale nie może jeszcze dostać się na obiekt przy al. Unii, bowiem portier szuka nerwowo klucza od wrót, bo ten gdzieś się chwilowo zawieruszył...
Po awansie piłkarzy ŁKS do ekstraklasy, według deklaracji płynących z klubu, miała się skończyć pewna trudna epoka i rozpocząć świetlana przyszłość.

W lipcu znów było optymistycznie. Tomasz Salski w programie „Ekstraklasa po godzinach” na antenie Canal+ Sport powiedział: - Liczę, że sierpień będzie miesiącem, który zakończy to z powodzeniem i podpisaniem umów. To, że Platkowie chcą żebym został, jest z jednej strony miłe, z drugiej strony wiąże się cały czas z odpowiedzialnością.

Wakacje się skończyły, nowy sezon krajowej elity trwa w najlepsze, a dobrodzieja zza oceanu nie widać… Jest nieobecny.
Salski złożył już kilka poważnych deklaracji i wychodzi na to, że większościowy właściciel piłkarskiego interesu z al. Unii rzuca słowa na wiatr.

od 12 lat
Wideo

Nowy pistolet MPS z Fabryki Broni "Łucznik"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany