Bunt lokatorów na Olechowie. Protestują przeciwko podwyżkom czynszu

- To się w głowie nie mieści - mówi Iwona Urbaniak. - Wraz z mężem i dzieckiem mieszkamy na 77,67 mkw. Na sam czynsz musimy wysupłać co miesiąc aż 520,39 zł. Jak do tego doliczymy ogrzewanie, wodę i śmieci, to mamy już 922,56 zł. Po podwyżce sam czynsz podskoczy nam do 623,69 zł, a z pozostałymi składnikami opłaty - do 1 tys. 25 zł i 86 groszy. A w tym nowym rozliczeniu nie ma jeszcze uwzględnionej nowej stawki za wodę, jaka będzie obowiązywała w 2012 roku i podwyżki za wywóz śmieci. Skąd na to brać pieniądze?

Lokatorzy policzyli, że od 2002 roku, czyli od momentu, kiedy powstały te budynki, do stycznia 2011 roku było już 18 podwyżek czynszu!

- Według urzędu, nasze mieszkania mają podwyższony standard - mówi Piotr Nowakowski spod "ósemki". - W związku z tym ustalono, że stawka za mkw. będzie wynosiła 150 lub nawet 160 procent podstawowej stawki (obecnie tzw. stawka bazowa to 4,19 zł za mkw., po podwyżce - 5,02 zł za mkw.). Ale tutaj nie ma luksusów tylko normalne mieszkania - z grzybem, pękającymi ścianami i wodą po kolana w piwnicach.

Na wczorajszym spotkaniu mieszkańcy ustalili, że złożą pismo do przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi z prośbą o zrównanie płaconej przez nich stawki ze stawką bazową.