Budowa stadionu miejskiego zagrożona

Pierwszy etap budowy stadionu miejskiego na terenach przy al. Unii miał ruszyć jeszcze w lipcu. Oprócz nowego obiektu dla piłkarzy w planach uwzględniono halę i boiska treningowe. Problem jednak w tym, że mają one powstać w miejscu obecnych kortów.
- Prezydent Hanna Zdanowska kiedyś obiecała nam, że nie zostaną one zlikwidowane, ale widać, że nie zamierza dotrzymać słowa. Do dziś nikt z nami na ten temat nie rozmawiał
- mówi wiceprezes sekcji tenisa ŁKS, Sławomir Piotrowski.
- W zeszłą środę dostaliśmy za to pismo, by w ciągu trzech dni opuścić zajmowane przez nas miejsce, a w piątek odcięto nam prąd i wodę. Mimo to nie mamy zamiaru się wynosić. Bo gdzie mamy pójść?
Nieopuszczenie kortów przez sekcję tenisa to jednak nie jedyny problem władz miasta. Dużo poważniejszym jest złożona przez Zielonych RP na ręce pani prezydent petycja 600 łodzian wraz z pismem zaskarżającym planowaną podczas budowy wycinkę ponad 100 drzew w Rezerwacie Konstantynowskim.
- To może zablokować budowę stadionu nawet na rok, jeśli sprawę będzie musiał rozstrzygnąc sąd - grozi Piotrowski. - Odstąpimy od tego, jeśli miasto zostawi korty w tym samym miejscu lub odtworzy je w innym. Ale chyba lepiej przesunąć na planie boisko treningowe, niż niszczyć coś, co już istnieje. Słyszeliśmy też o planach odtworzenia kortów w okolicach Górki Retkińskiej, lecz nikt z miasta oficjalnie nam tego nie zaproponował. Może czegoś więcej dowiemy się dziś, bo zostaliśmy zaproszeni na posiedzenie komisji sportu Rady Miejskiej.