Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brazylijska przygoda łodzianina. Z aparatem zjeździł pół świata [ZDJĘCIA]

Janusz Kubik
Aleksander Kawiński
Pochodzą z najciekawszych egzotycznych zakątków świata i z łatwością zapełniłby dziesiątki albumów i niejedną salę galerii fotografii reportażowej i artystycznej. Fotografia to wielka pasja łódzkiego biznesmena Aleksandra Kawińskiego, który od 10 lat podróżuje i dokumentuje życie mieszkańców urokliwych miejsc na całym świecie.

Odwiedził 60 krajów, wykonując zdjęcia i filmy z pokładów wynajmowanych samolotów, śmigłowców, jachtów motorowych i grzbietu... słonia. Zaliczył kilkaset wypraw poznawczych, zanim rozpoczął swoją fotoreporterską przygodę, udając się w niebezpieczne, egzotyczne zakątki z kamerą w ręku.

W Brazylii, gdzie odbywają się obecnie mistrzostwa świata w piłce nożnej, fotografował piękne tancerki na słynnym sambodromie, zabawy, bale, parady i... lokalną biedę w fawelach. Z jednej strony bogactwo, z drugiej skrajna bieda, wielki świat kontrastów ekonomicznych, co zarejestrował okiem swojej kamery. – Mając drogie aparaty fotograficzne i kamery, warto o tym pamiętać – mówi pan Aleksander. – Łatwo je stracić w dzielnicach biedy.

Piłka nożna i samba to dwie największe miłości wszystkich bez wyjątku Brazylijczyków, co nietrudno zauważyć. Nie należy jednak zapominać o Amazonii, zielonych płucach Ziemi, siedlisku dzikiej przyrody, która co roku przyciąga turystów gotowych na szkołę przetrwania i wielką przygodę.

Łódzki fotografik był także w Chinach, Australii, Japonii, Tajlandii, Ghanie, Wietnamie, na Wyspie Wielkanocnej, nie licząc Europy. Z każdej wyprawy przywoził kilka tysięcy zdjęć reportażowych, których nie znajdziemy w turystycznych katalogach, bo wszystkie wykonywane były w biegu, ukazując prawdę o życiu codziennym dorosłych i dzieci, bogatych i biednych.

Wszystkie zdjęcia zadziwiają pięknem kompozycji, wrażliwością na los drugiego człowieka i są dalekie od folderowych obrazków reklamujących urokliwe zakątki – Birmy, Malezji, Jordanii, Tajlandii czy Kambodży. Zdjęcia brazylijskich tancerek są tego przykładem, bo karnawał w Rio de Janeiro (kiedyś święto ludowe) stał się świętem seksu, samby i manifestacją ludzkiego ciała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany