Pretekstem była Ogólnopolskiej Konferencji Trenerów w Atlas Arenie. Zanim Bobo wybrał się na konferencję, odwiedził groby bliskich i przyjaciół na cmentarzu na Dołach. Zapalił świeczki, pomodlił się nad grobami: rodziny Jezierskich, Jerzego Sadka, Andrzeja Niemczyka, naszego zmarłego kolegi Michała Strzeleckiego.
Znalazł też chwilę, żeby porozmawiać o polskiej piłce. O Widzewie ani słowa. Nie oglądał premierowego meczu drużyny, nie chciał się denerwować. Tak w ogóle to był świadkiem tylko dwóch spotkań swojego syna w roli szkoleniowca.
Więcej miał do powiedzenia o poczynaniach ŁKS w ekstraklasie. Po pierwszym meczu z Lechią nie przyłączał się do chóru entuzjastów, bowiem jego zdaniem łodzianie grali ostrożnie z potentatem i nie pokazali wszystkich swoich walorów. Co innego z drugim pojedynkiem. Bobo był pod wrażeniem odwagi i ofensywnej dynamiki łodzian. Docenił techniczny kunszt i boiskowy szósty zmysł Dani Ramireza. Dostrzegł słabsze punkty, ale o nich cicho sza, konkurencja nie śpi!
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce