Blanka Lipińska przeżyła straszne i pouczające doświadczenie. O kim mówi?

Tych, zdaje się nielicznych, którzy nie byli w takich relacjach, z góry przepraszam.
A takie sytuacje sprawiają, że co jakiś czas pojawiają się opowieści, często pikantne, o relacjach damsko-męskich. Czytamy je z lubością, bo otwierają nam oczy na życie i wiele spraw z nim związanych. Pokazują, że można...

Przy okazji uświadamiają, że rację miała Carole Nelson Douglas, popularna amerykańska pisarka, która jest zdania, że dyskrecja u kobiety, to jak uczciwość u mężczyzny.

I tu do akcji wkracza Blanka Lipińska. Autorka „365 dni” kolejny raz urządziła Q&A na Instagramie. To taki nowoczesny wynalazek, w którym udziela się odpowiedzi na żywo z udziałem obserwujących.
Oczywiście przy takich okazjach nie może się obyć bez pytań o związki. Blanka skupiła się nie tylko na obecnej relacji, ale wróciła również wspomnieniami do poprzedniej. I wychodzi na to, że dostało się Baronowi.

- Przeżyłam medialny związek (na własne życzenie) i było to straszne i bardzo pouczające doświadczenie - powiedziała „Pudelkowi”. Myślę, że gdyby nie ono, nie umiałabym docenić tego, co aktualnie mam i z kim jestem. Wcześniej wydawało mi się, że osoba medialna lepiej mnie zrozumie. Myliłam się, to nie jest kwestia tego, czy jesteś medialny, tylko jaki jesteś. Oczywiście są takie sytuacje, które dla mnie są normalne, a Paweł (obecny wybranek serca) nie wie, co ma zrobić. Ale są na tyle nieistotne, że nie zwracam na nie uwagi, albo zamieniam je w żart.

Blanka Lipińska i Aleksander Milwiw-Baron na początku 2020 roku skupiali na sobie uwagę wszystkich mediów każdą wspólną chwilą. Sielanka celebryckiej pary nie trwała długo, bo skończyła się po 225 dniach.